" rzecz jasna, pamiętać należy, że podchodzę do tego z pozycji własnej metody pracy nad wierszami, a każdy piszę tygodniami ;) Panie Opiekunie;-) czy aby Pan nie ma za bardzo za dużo ego... Tygodnie? Człowieku, pęd czasów pędu to jedno, ale tygodnie... to i tak za krótko... I takie zawoalowane stawianie siebie za przykład nie przystoi mężczyznom;-P
no iskiereczka jest, bo w każdym wierszu jest coś interesującego - ja to nazywam poetycką wyobraźnią - z drugiej strony, żaden z wierszy, które tutaj czytałem nie był kompletny, czy chociażby wolny od płycizn i błędów. oczywiście nie od razu Rzym..., ale nie sądzę, żebyśmy mogli ze swojej strony cokolwiek tutaj doszlifować. zazwyczaj odbywa się to w ten sposób, że w pewnym momencie spogląda się na to, co się napisało do tej pory z autentycznym obrzydzeniem i zaczyna trochę inaczej od nowa. poszerzenie kanonu lektur też mogłoby pomóc. ja ze swej strony mam wrażenie, że zbyt często próbujesz złapać zbyt wiele srok za ogon (również w powyższym) i nie oznacza to bynajmniej wielowątkowości (ta byłaby dobra), a jedynie chodzenie na żywioł i utratę kontroli nad tekstem. rzecz jasna, pamiętać należy, że podchodzę do tego z pozycji własnej metody pracy nad wierszami, a każdy piszę tygodniami ;)
z tego wiersza dla mnie zjadliwe jest tylko to:
ale to przecież nieważne
zawsze jest nieważne
i zawsze bez różnicy
z tym samym początkiem
środkiem i końcem
Dziękuję za zainteresowanie tym wierszem, i moją osoba także. Widzę Wasze opinie i cały czas myślę, co mogłabym zrobić, by ten tekst był bardziej wyrazisty(?) czystszy(?) klarowniejszy(?), może coś sugerujecie, coś w kwestii zmian, przycinania, "szlifowania"?
Mnie on się podoba w takiej osłonie, ale pewnie są tu błędy, których osobiście nie dostrzegam, a można by je przeredagować. Pozdrawiam!
z tego wiersza dla mnie zjadliwe jest tylko to:
ale to przecież nieważne
zawsze jest nieważne
i zawsze bez różnicy
z tym samym początkiem
środkiem i końcem
diamentem o najwyższej klasie czystości
- LC (ang. loupe clean).
Wielki szacun!
i buziaczek, żeby od tych diamentów chłodu tyle nie było.
Mnie on się podoba w takiej osłonie, ale pewnie są tu błędy, których osobiście nie dostrzegam, a można by je przeredagować. Pozdrawiam!
Mniejszy, ale o większej czystości może uzyskać większą wartość.
Też to mam, tylko, że ja polne kamienie obrabiam.
Hej!
I tylko tyle powiem.
Justyna, szlifuj ten diament.