Lampa
Agnieszka Kłos
Ogłoszenie brzmiało: sprzedam lampę halogenową. Stojącą. Tanio. Właśnie takiej lampy potrzebowałam, więc wykręciłam numer. Było zajęte. Wciąż było zajęte. Tak minął poniedziałek i wtorek. Dopiero w środę zobaczyłam w tramwaju Wyborczą i przypomniało mi się ogłoszenie. Stojąca lampa halogenowa, że używana, ale tania. Facet umówił się ze mną na osiemnastą. Padało i nie chciało mi się wychodzić, ale lampa kosztowała tylko 50 złotych i był już ktoś chętny. I co? Spotkamy się na miejscu i potargujemy cenę? Nie wiem, co odpowiedział. Mruk był, ale miał lampę. Czerwona, za 50 złotych. Otworzył, po 40 – stce i wpuścił do długiego przedpokoju. Pani po lampę? Tak. Chciałabym kupić. Córka, do ciebie! Pani pójdzie do ostatniego. Za tą szafką. Poszłam. Na tapczanie siedziały dziewczyny, pracował rzutnik. Półmrok. Przyszłam po lampę. Kłóciły się. Jeżeli je przytniesz nigdzie indziej nie pójdą. To co? Zależy mi tylko na tamtej. Nie masz pewności. Spakuj i zobaczymy się jutro. Tylko nie przycinaj resztki. Utniesz krzywo i stracisz wszystkie. O.k. Przestań gadać. Stałam z torbą w ręce. Ciemno. Pracował rzutnik. Córka wyprowadziła dziewczynę z magazynkiem i zaległa cisza. Usiadłam i siedziałam. W mieszkaniu szeleściło. Za ścianą szeleściło? Gdzie tak szeleściło? Dziewczyna weszła z folią. Masz. Zostały same z serem. Chcesz coli? Nie chciałam. Usiadłam znowu na tapczanie, bo jak weszła z folią to wstałam. Pokażę ci te niepocięte. Tamtych już nie zobaczymy. Puściła mi jeden obrazek, potem drugi i trzeci. Na wszystkich to samo; góry i niebo. Słoneczne, bez ludzi. Brzydkie zdjęcia. Podobają ci się? Nie. Są nudne. Nie było żadnych ludzi? Dziewczyna roześmiała się. Byli mnisi, ale nie dostałam zezwolenia. Ugryzłam te z serem. Stary ser, stary chleb. Gdzie ta lampa? Czy mogę zobaczyć lampę? Nie wiem, gdzie jest. Ale zaraz wróci stary, to ci pokaże. Dziewczyna podeszła do rzutnika i wrzuciła kolorowe, pełne ludzi. Parada Miłości. Berlin 2000. Znasz? Znałam. Czekałam na muzykę. Dostałam. Minęła godzina. Potem jeszcze jedna. Zaczęło padać. Pada deszcz. Dziewczyna zapaliła lampę. Moją? Jej stary nie wracał. Chyba już pójdę. Może będę mogła przyjść później. Oszalałaś? Dziewczyna pchnęła mnie na tapczan. Siadaj. I zobacz jak leje. Przeczekamy sobie ten deszcz. Usiadła blisko i zaczęła mnie całować. Poczułam te kanapki z serem i colę. Jeden jej pocałunek, potem drugi. Następny już wspólny. Jej język łaskotał mi podniebienie. Było jak z moim kotem. Zabawa miękka i delikatna. Rozpięłam jej bluzeczkę i dotknęłam stanika. Był czerwony [ jak moja lampa? ] i napięty. Potem zrobiło się ciemno. Dziewczyna zgasiła i lampę i rzutnik, i przestało być jak z kotem. Położyła się na mnie. Było jak z chłopakiem. Zrobiło się gorąco i wilgotno. Wszedł stary. Dlaczego tak ciemno? I wyszedł. Bo chyba się domyślił. Dziewczyna wstała i wyszła. Usiadłam na tapczanie. W mieszkaniu było cicho. Zapięłam spodnie i wzięłam swoją torbę. Stanęłam pod drzwiami. Dziewczyna nie wracała, jej stary nie wracał. Przestało mi zależeć na lampie. Dotarłam do drzwi i wyszłam. Na schodach spotkałam faceta. Pani z ogłoszenia po lampę? Kupiła pani? Nie kupiłam. Dostałam. Oni tam mają całą hurtownię.
Agnieszka Kłos
Opowiadanie
·
31 maja 2006
-
sickŁadna, oszczędna narracja. Ale fabularnie mi sie nie podoba.
-
Andrew WigginPodobnie jak z poprzednim. Forma zasłania terść. A treść tym razem zdaje się... płytka?
-
sempPewne kosntrukcje zdań fajne i przyjemne, niekóre już trochę mniej, fabuła z potencjałem ale nie wykozystana i w efekcie rozczarowuje. Tak więc anjuczciwsza ocena to w połowie.
-
Maciej Dydo Fidomaxw tekscie postawilas na rytmike, ale technicznie to mozna sie na takiej rytmice w tym tekscie polamac, potem robi sie z tego erotic-bravo w najczystszej postaci :P fatalnie a szkoda bo mi w przeciwienstwie do sicka tematyka lesbijskiego uwodzenia jak najbardziej odpowiada :P
-
wiesiazajebiste jest wszystko co powino byc
-
Upadły Aniołno powiedzmy ze jest ok
-
natciajejku szukam wierszy i piosenek a nie jakiś bzdur
-
AnżSexualna predatorka pod pretekstem oferty sprzedaży używanej lampy zwabia ofiary do mieszkania i gwałci kanapkami z serem :DDD