Leśne przygody (opowiadanie)
Niunia Klaudia 12 lat
W zakątkach leśnego gaju, żyły sobie dwie wiewiórki o imieniach Basia i Asia.Interesowały się przyrodą i mechaniką samochodową. Codzień chodziły zbierać orzechy potrzebne na zimę. Po drodze do parku napotkały zająca,co kicał bez końca. Zapytały go dlaczego to robi;zając po namyśle srwierdził, że inaczej nie może,kicanie to jego ulubione zajęcie.Wiewiórki postanowiły sprawdzićczy też będą to umiały.Trzymając się za łapki zaczeły podskakiwać razem z nim.Niedługo trwały te harce.Wkrótce zdyszane stwierdziły, że to nie dla nich.Pozdrowiły pana zająca i ruszyły w dalszą drogę. Nieopodal starego dębu zauważyły swojego przyjaciela małego jeżyka, ustrojomego w dzikie jabłuszka i żółte liście. Zapragneły mieć takie same ozdoby jako lubiły zwracać na siebie uwagę. Niestety mimo wysiłku nie udało się ich przymocować do miękkiego futerka.Zrezygnowane ruszyły więc na poszukiwania zimowych zapasów. W drodze poprzez sosnowy las, na jednej z okazałych sosen dostrzegły pukającego w drzewo zająca. Odrazu wspieły się na górę, aby zapytać go w jakim celu puka i czego tam szuka. Dzięcioł po chwili odpowiedział, że znajduje tam dla siebie pożywienie.Wiewióreczki z zapałem także spróbowały, lecz wkrótce bardzo rozbolały ich czarne noski. Pożegnały się z panem dzięciołem i po długiej, wyczerpującej wycieczce z pełnymi koszami leśnych skarbów,ryszyły w stronę swojej dziuplli.
Rozmawiająć między sobą doszły do wniosku, że każdy powinien robić to co potrafi najlepiej i nie należy naśladować cudzych zwyczajów.
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Wywrota to forum, na którym publikujemy teksty poważniejsze, niż bajeczki.
Na pewno bardzo dobrze, że próbujesz pisać, bo to w przyszłości zaprocentuje może jakimś dojrzałym i ciekawym tekstem. Ten jednak jest jeszcze bardzo dziecinny i na dodatek pełen literówek i błędów.
Tym razem na pierwszą stronę jeszcze daleko :)
Pozdrawiam i życzę coraz lepszych i dojrzalszych tekstów.
Tutaj nikt nie skończył zawodówki więc raczej nie zrozumiemy ; D