Okazuje się, że czas jest jednak z gumy, podobnie jak honor niektórych ministrów. I nie jest to guma arabska, chociaż fantazja kasztelanów w krótkich spodenkach, świadczy o tym, że Baśnie z tysiąca i jednej nocy są zapewne w URMIE lekturą obowiązkową. Dla jednych z umiłowania bajdurzenia, wyssanego z mlekiem koalicyjnego cyca, dla innych ze sromotnego obowiązku – żeby nie odstawać od złotoustych i złotogubnych kolegów.
Autostrad nie będzie bo się ten czas, paskuda, zbiegł i dał po łapach, aż łapówki złapały się za główki, dupki i kokardy i trzeba było szybko łykać te odpalone petardy… by uniknąć pogardy liczonej w miliardy. Stop.
Stadionów też nie będzie. Zdziwienie? Przecież nie po to jest Lato, żeby zima się ciągła, lub też ciągnęła w nieskończoność jak ta guma niearabska. Statki kosmiczne budują! Na nich to, nie wiadomo czemu, nieprzetopieni jeszcze na smalec, tudzież inny szlachetny kruszec, działacze wraz z zabezpieczonymi na przyszłość (kosmiczną) rodzinami, odlecą na ciepłe planety. Lato tam panuje cały rok, nawet ten przestępczy, pny, pczy… pies mu mordę lizał, a kibic wycierał do sucha szalikiem z prasłowiańskim orzełkiem.
A co będzie? Nic nie będzie, albo Bum, jak ten gospodarczy… co był, a jakoby go nie było. No, więc Bum może być, kiedy się czas gumowy znowu napnie i tak pierdolnie, że się Odra z Nysą postawią i nikogo nie wpuszczą, czego sobie, wam i naszym nienarodzonym, bo niemodnym, dzieciom życzę. I nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił… bo jako się rzekło dzieci nie w modzie.
A w drugim akapicie po paskudzie powinien być przecinek, jako że to wtrącenie jest. :)
Stadion narodowy już od dawna jest, tylko nikt nie zadbał aby na przejściach granicznych, obok napisu RP, dopisać "Stadion narodowy'
Przecież na tym 'stadionie narodowym' napierdalanka trwa od chu... chu ha. A po 10 kwietnia
Pan i Sędzia odgwizdał dogrywkę. I... mecz trwa dalej. Patrzę i nadziwić się nie mogę jak się kopią i jak transfer za transferem się odbywa.
Dobry tekst. Każdy, kto uważa inaczej to jakiś podkupiony z innej drużyny szpieg i tyle ;)
A tak na marginesie frustracji. Ciekawym, co się stanie kiedy władza COŚ zrobi z internetem (jak w Egipcie) czy wtedy ludziska odreagują na ulicy rzucając kamieniami zamiast słowem?