Natura zaczęła tętnic życiem, dziewczęce usta wskazywały pragnienie pocałunku, jej oddech był bardzo namiętny, jej uśmiech był coraz to gorętszy. Upalny dzień skraplał krople z jej ciała, jak na odbijających się płatkach rosy, jej oczy mogły wskazywać błękit nieba, na piaszczystej plaży, wbijała się w krajobraz natury. Jej blask łączył się z całym otoczeniem, jej włosy błyszczały, odbijając odbicie słońca, nieokreślone jakby bajkowe było jej spojrzenie, które rozrzucało czar, który miała w swoich błękitnych oczach.