Literatura

Ta wiosna jest inna (drabble) (opowiadanie)

vice president

W poprzednią, i wiosny ubiegłe zawsze trafiałem do szpitala. Weltszmerc. Ból od bytu. Ciemna noc duszy. Wariowałem, kiedy widziałem, że świat zewnętrzny ostro rozmija się z tym, co kisi się we mnie. Za jasno, za ciepło, za przyjemnie. Zima otulała mnie, pozwalała na cierpienie w czterech ścianach, przytulne i znajome. A potem nadchodziła ta roznegliżowana dziwka, mamiąca wzystkich kwiatowym perfumem i feromonami wszelkiego stworzenia. Ludzkość wylana na ulice. Zamiast czuć się lepiej, kląłem na niezrozumienie. Czekałem do nocy, żeby wyjść z domu, a w dzień zasłaniałem okna kocami przeciwpożarowymi, żeby przetrwać. 

 

 

Ta wiosna jest inna.  

Od spodu kwiaty pachną znośniej.

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 12 kwietnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

Rudy
vice president of nothing
Rudy
vice president of nothing
broń, boże
vice president of nothing
Błyskotka
vice president of nothing
Małe życie, mała śmierć
vice president of nothing
Ubiorę serce w garnitur
vice president of nothing
Poplamię drewno szałem
vice president of nothing
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca