Opowieść miłosna cz. 13 (opowiadanie)
Krzysztof Kowalski.
W pobliżu odbywała się premiera filmów hollywoodzkich i akurat traf chciał, że większość sławnych gwiazd gościła w tym samym hotelu, co Mateusz i Kasia, więc wysłali im zaproszenie na wesele, mieli nadzieję, że może ktoś się pojawi. Zdziwienie, było ogromne, kiedy na weselu pojawiła się Jennifer Aniston i Sandra Bullock i potem przyszedł jeszcze Leonardo DiCaprio i Brad Pitt, zapowiadała się wyjątkowa impreza, wśród kultowych gwiazd, Mateusz szepnął Kasi do ucha przypomniał mi się film Titanic, albo Troja, a teraz to my jesteśmy głównymi aktorami tego spektaklu, chwili, która pochłonęła nasze życie szczęściem. Na weselu miało być sto gości, a pojawiło się około trzystu, od Kasi koleżanki ze studiów, były zachwycone zabawą, nie mogły się odpędzić od komplementów, również wyglądały wyśmienicie w pięknych sukniach, skupiały na sobie uwagę wśród gości. Po północy pojawiła się niespodziewanie Madonna, poprosili ją, więc, aby zaśpiewała jakąś znaną piosenkę, nie chciała się zgodzić, ale po paru drinkach w końcu wyraziła zgodę i zaśpiewała, a w Kasi oczach pojawiły się łzy, bo był to jej ulubiony utwór. Mateusz zapytał, dlaczego płaczesz, przecież powinnaś być szczęśliwa, a ona odpowiedziała, płaczę ze wzruszenia, ze szczęścia, bo ta chwila przeszła moje najśmielsze oczekiwania, poczułam się jak w bajce, jak w jakiejś miłosnej opowieści, na tym balu gwiazd, gdy połączyły nas miłością nasze serca, czyniąc nas najszczęśliwszą parą na świecie, miłością, która chyba będzie trwała wiecznie.
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się