Literatura

Wiatr ją prosi (wiersz klasyka)

Julian Tuwim

 

 

W dzień jest wietrznie, słonecznie i wrześniowo złociście,
Nocą wiatr ociemniały suche przewraca liście.

Wiatr śpiewak swe tęsknodie zawodzi triste, triste,
O, polonezy żalu - szelestne, posuwiste!

Czasem w szyby uderzy rozpaczliwym porywem,
Jęknie w ramie okiennej przypomnieniem tęskliwem:

'Rozsyp, rozsyp się liśćmi złocistemi po ziemi,
Ja tak proszę, tak płaczę pod oknami twojemi'.

Jakieś dzikie pradzieje śpiewa, śpiewa, zamiera,
U szyb wisi, całuje, do pokoju się wdziera.

Potem płacząc opada, zrozpaczony, zmęczony,
Zawierusza się w nocy, bijąc korne pokłony...

Ja go słuchać nie mogę, gdy tak błaga i płacze,
Bo mi bledniesz, bo serce rozdzwonione ci skacze.

Słyszysz? słyszysz? znów szlocha, za oknami znów wzdycha,
Nie, nie wyjdziesz, zostaniesz... On tam przykląkł, tam czyha...

Runę w noc jego ślepą, w jego płacz uprzykrzony,
Nożem w ciemność uderzę - i nóż będzie skrwawiony!


przysłano: 5 marca 2010

Julian Tuwim

Inne teksty autora

Chrystus miasta
Julian Tuwim
Do prostego człowieka
Julian Tuwim
Nauka
Julian Tuwim
Mieszkańcy
Julian Tuwim
Ewa
Julian Tuwim
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca