Literatura

Krzysztof Kamil Baczynski - Z głową na karabinie (wiersz klasyka)

Krzysztof Kamil Baczyński

Nocą słyszę, jak coraz bliżej
drżąc i grając krąg się zaciska.
A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,
wyhuśtała mnie chmur kołyska.

A mnie przecież wody szerokie
na dźwigarach swych niosły ptaki
bzu dzikiego; bujne obłoki
były dla mnie jak uśmiech matki.

Krąg powolny dzień czy noc krąży,
ostrzem świszcząc tnie już przy ustach,
a mnie przecież tak jak innym
ziemia rosła tęga - nie pusta.

I mnie przecież jak dymu laska
wytryskała gołębia młodość;
teraz na dnie śmierci wyrastam
ja - syn dziki mego narodu.

Krąg jak nożem z wolna rozcina,
przetnie światło, zanim dzień minie,
a ja prześpię czas wielkiej rzeźby
z głową ciężką na karabinie.

Obskoczony przez zdarzeń zamęt,
kręgiem ostrym rozdarty na pół,
głowę rzucę pod wiatr jak granat,
piersi zgniecie czas czarną łapą;
bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga - gdy śmiercią niosło.
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.


4 XII 1943

przysłano: 5 marca 2010

Krzysztof Kamil Baczyński

Inne teksty autora

Pokolenie
Krzysztof Kamil Baczyński
Psalm 4
Krzysztof Kamil Baczyński
BEZ IMIENIA
Krzysztof Kamil Baczyński
[Tych miłości...]
Krzysztof Kamil Baczyński
Pragnienia
Krzysztof Kamil Baczyński
O mój ty smutku cichy
Krzysztof Kamil Baczyński
Bohater
Krzysztof Kamil Baczyński
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca