Literatura

Ciężarna (wiersz klasyka)

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Egzotyczaś, ty, matko,
objuczona ciężarem,
spotkana dziś rzadko,
dzikim owiana żarem.

Cywilizacji obca,
murzyńskie wznosisz łono.
Sponad żywego kopca
twarzą kwitniesz zmienioną.

Golić powinnaś brwi twe,
być od szkiełek tęczowa,
i łona złotą tykwę
powinnaś tatuować - - -

Mów, czy wymieniasz złoto
na koralików sieczkę,
czy dasz życie z ochotą
za żyjącą laleczkę?

Wśród miasta jesteś zgrzytem,
przeczysz gorączce ruchu -
a zdobiłby cię przy tem
kościany talerz w uchu.

Czasem z zarośli zdarzeń
wyjrzy strach - - - już go nie ma.
To pstra maska przerażeń
zębatego totema.

Ku tobie z polskiej łąki
wybiegnąć mogą lwice,
a najrzewniejsze dzwonki
szeleszczą jak w Afryce.

Jesteś prosta, upalna - - -
stoisz pośród uśmiechów,
pośród spojrzeń - jak palma
obwisła od orzechów.

I jak w gnieździe z listowia
miłosne huśtasz brzemię,
ty, co pod sercem chowasz
pigmeja, który drzemie.


Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

przysłano: 5 marca 2010

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Inne teksty autora

Kto chce bym go kochała
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Różowa magia
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
I ani lilii wodnej
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Kurze łapki
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Słowiki
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
* * *(Świat jak mydlana bania..)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
*** (Jaki jest motyl?)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca