Literatura

Zwykłe matczysko (wiersz klasyka)

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Matka Gracchów? Rzymska matrona?
ŤPropagandoweť nazwisko?
Nie, to tylko dobroć wcielona,
Zwykłe matczysko.

Wielkoœć mało dla niej stanowi.
Do szczęœcia jej nie wystarczy,
Nie ona to rzekła synowi:
ŤZ tarczš albo na tarczy!ť

Mocna nie jest. Wzdycha i płacze
Nad poniżeniem jednostki,
Nad dzieckiem swojem tułaczem,
Nad zagadkš wyroków boskich.

Lecz za każdš jej łzę spada pocisk!
Za westchnienie - dymi rumowisko!
I cóż na to anioł dobroci?
Płacze dalej i oto wszystko.

Lecš œwiatem rikoszetów echa,
Płonš gniewy l odwety męskie -
Któż by z panów zemsty poniechał,
Zemsty z Bogiem lub przeciw Bogu?

Wiktorie stajš u progu -
A tu tylko matczysko tęskne.

Władcy wojny prowadzš. Stać ich
Na ofiary ku przyszłym chwałom!
Ale matka za to wszystko zapłaci,
Jeœli syn jej nie powróci cało...


Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

przysłano: 5 marca 2010

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Inne teksty autora

Kto chce bym go kochała
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Różowa magia
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
I ani lilii wodnej
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Kurze łapki
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Słowiki
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
* * *(Świat jak mydlana bania..)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
*** (Jaki jest motyl?)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca