Bajeczny książę jutlandzki Amleth z V wieku, który udawał obłąkanego, aby tym łatwiej pomścić na stryju zamordowanego ojca, mimo upływu półtora tysiąca lat ciągle snuje się nie tylko ulicami naszej wyobraźni, ale jest wciąż żywą postacią, którą można spotkać w różnych wcieleniach. Dowodzi tego monotematyczny zbiór wierszy utalentowanego poety Mariusza Parlickiego, który na tarczy swej młodości /ur. .w 1974/ wypisał cytat z Szekspirowskiego "Hamleta": "Świat wyszedł z orbit - i mnież to los srogi każe prostować jego błędne drogi " Świadomie opuszczam tutaj znak zapytania, który jest w oryginale.
Dla Parlickiego nie jest to zdanie pytające, lecz imperatyw. Jego „Hamlet współczesny” to generalna rozprawa z rzeczywistością, walka bez zbroi, bez mizerykordii, więc z góry skazana na klęskę? Poeta wkalkulował swoją porażkę, bo świadom jest tego, że są brzydkie zwycięstwa i piękne klęski. Wysoki patronat nad „Hamletem współczesnym" dzierży znakomity Jacek Kajtoch. Jego obszerne „Postscriptum" to swoisty list żelazny dla Mariusza Parlickiego. Zasłużył na niego zarówno dotychczasową twórczością / „Kasyno życia"/, jak i prezentowaną publikacją, chociaż ta ostatnia trochę nuży swoją monotematycznością. Mamy bowiem istną inwazję Hamletów, którzy okupują omal każdy tytuł wiersza zawartego w tomiku: „Zdrajca liryczny albo narodziny Hamleta", „Hamlet spóźniony", „Dialog Hamleta ze światem", „Kiedy Hamlet płacze”, „Bal sylwestrowy Hamleta", „Hamlet – kawiarniane myśli", „Na ulicy Spraw Ostatecznych Hamlet spotyka staruszkę", „Panegiryk społeczny Hamleta na triumf Fortynbrasa", „Hamlet - refleksja ekologiczna", „Światopogląd Hamleta", „Rozważania Hamleta o etyce społecznej", „Hamlet - magik", „Hamlet i feministka", „Dlaczego Hamlet nie uległ propagandzie ", „Hamlet i barokowy aniołek", „Dlaczego wciąż się mijają Hamlet i Pan Cogito", „Kobiety w życiu Hamleta", „Hamlet - zmaganie z przemijaniem", „Dlaczego Hamlet?" Nieźle, prawda? Szekspir byłby raczej przerażony, ale Delacroix usatysfakcjonowany, że ma godnego kompana artystycznego, bo sam „popełnił" kilka obrazów i wykonał serie rysunków /13/ na temat Hamleta. Ten skomasowany atak Hamletowskiego batalionu pod lirycznym przywództwem Mariusza Parlickiego jest jednak sympatyczny, myślowo odkrywczy i podany w sposób bardzo atrakcyjny.
Melodyka wierszy jest wyraźna, a skąpa, nowoczesna metaforyka zaskakuje niejednokrotnie czytelnika w sposób bardzo przyjemny artystycznie, wzbudzając i kształtując nowe gusta estetyczne. Współgra z całością ciekawy projekt graficzny / rysunki/ autorstwa Łukasza Strzelewicza. Parlicki z impetem młodego człowieka i jeszcze młodszego pióra ostro szarżuje okopy doczesności polskiej. "Być albo nie być?" Nie słychać tego okrzyku. Wystarczy, że towarzyszy mu dzielnie Hamlet. Książę na usługach poety? Nieźle, prawda? Zazwyczaj bywało na odwrót. Wiem to dokładnie, bo sam wywodzę się aż z... chłopów pańszczyźnianych i moi przodkowie oglądali możnych z należną estymą i stosowną odległością. Wszystkie wiersze w "Hamlecie współczesnym" nazwać można męskimi portretami z duńskim księciem w tle. Nie ma w tych konterfektach obłędu, dominuje drwina. Alter ego poety cechuje ostrość sądów i pewnego rodzaju determinacja, której doza gwarantuje szybkie i zdecydowane działanie. Nie ma chwiejności, nie ma typowego dla naszych czasów siedzenia okrakiem na barykadzie. Czarne jest czarne, białe białym:
„syn klęski synem chwały". A że przy takich układach „prawda jest archeologią", to już inna kwestia.
Niekiedy Parlicki jest nazbyt brutalny, jego etyka i estetyka nie wszystkim się spodoba. Bo dla mnie na ten przykład jest nie do przyjęcia taki zaułek wiersza „Rozważania Hamleta o etyce społecznej": „liberałowie krzyczą - wolność / tłum rozwścieczony wola - równość / osoba - mówi mąż kościoła / a wszyscy razem lepią gówno"/.Po prostu nie znoszę śmierdzących wierszy. Nie łagodzą tego smrodu dyskusje ze staruszkiem Platonem, skądinąd bardzo interesujące. Nie można bowiem być „orłem i wieprzem, synem piekła i nieba”, jak sugeruje autor, zrzucając całą winę na... Hamleta?