Absolwentka

Parlicki Mariusz

Absolwentka Filozofii

Kowalska Monika,

Zgrabne nogi, niezły profil,

Reszta też nelicha

Powracała wraz z dyplomem

Na wieś PeKaeSem

I myślała:

-         To już koniec

Przepadłam z kretesem.

Na cóż trudy, wyrzeczenia,

Łapówki?, na darmo.

Ja – magister filozofii

Będę stara panna,

Bo nie wydam się za Józka,

Choć ma w bród pieniędzy.

Nie pogadam z nim o bycie

I o transcendencji.

Może Zdzicho? Dobry chłopak,

Prawy, gospodarny....

Ale chodzi w mokasynach

I do spodni czarnych

Wciąż skarpetki białe nosi,

Słucha disco polo...

Ni wytrzymam z takim chamem.

Dolo moja, dolo!

Jest tez Krzysiek od Nowaków

Lecz to straszny prostak.

Zanim skończył podstawówkę,

W każdej klasie został

Na dwa lata. Cóż, ze teraz

Jest pan na zagrodzie.

Jest też Heniek, lecz on ciągle

Wódę chla w gospodzie.

Jednym słowem nie ma dla mnie

Chłopa w całej gminie.

Co zostaje? – pięć hektarów,

Krowa, kury, świnie.

Inne teksty autora

Parlicki Mariusz