Dialog małżeński

Parlicki Mariusz

Żona:

-         Co mam zrobić byś miał wreszcie na mnie chęć?

Już kupiłam sobie chanel numer pięć

i sukienkę ekskluzywną w sklepie Diora,

wynajęłam apartament na Azorach,

dziś zrobiłam ci krewetki na kolację,

kiedy nie masz racji, mówię, że masz rację,

a ty siedzisz i masz minę – żrący kwas

i gdy kleję się do ciebie – ty jak głaz.

 

 

Mąż:

-         Co mam zrobić, byś mi dała święty spokój?

W sanatorium się leczyłem już pół roku,

u psychiatry byłem, dał mi psychotropy,

przez luksusy, co u ciebie maja popyt,

kradnę, kręcę, kombinuję, łatam dziury,

byłem już wzywany do prokuratury,

tam straszono mnie procesem i więzieniem.

-  Co mam zrobić, bym nareszcie miał wytchnienie?

Inne teksty autora

Parlicki Mariusz