Dlaczego tak jest że
kiedy już prawie wierzę
i jest tak lekko świetliście
miłość słodko ciąży jak
mokre ubranie po letnim deszczu
(nie chcesz go zdjąć za nic w świecie)
Dlaczego wtedy nastaje dzień
próby
Straszliwy dzień
płonie wszystko
płoną podwaliny plastiku na których
stał mój świat zanim
dotknąłeś
płoną delikatne rusztowania
nowej nadziei którą dałeś
Dlaczego wzniecasz pożar
który niszczy Ciebie
we mnie
Może dlatego że
ta lekka konstrukcja
kiedy dotykam po pożarze
ostrożnie
bez nadziei
klęcząc w popiele
z bylejakości
stoi nadal
a wtedy już jestem
pewna