**** (wiersz)

Czy to musi az tak bolec?
Czy to musi ciagle trwac?
A mowia: milosc jest piekna,
Potrafi nam skrzydla dac...

Oddac komus czastke siebie,
Nie zalowac zadnych chwil
Teraz juz bedzie tak trudno...
Boze! Blagam, pomoz mi!

Za tych, których kochamy
A którzy nas nie kochaja,
Wzniesmy oczy ku niebu
I podzekujmy Bogu jeszcze raz....

Czy serce rozsypane w pyl,
Juz zawsze bedzie krwawic?
Czy te bledy z przeszlosci
Da sie jeszcze naprawic?

Powstan zawsze gdy upadniesz,
Twarz podnies w strone slonca.
Nie chowaj w sercu urazy
I nos usmiech do konca

Dla tych ktorych kochamy
A ktorzy nas nie kochaja
Miejmy usmiech na twarzy
I rece gotowe by pomoc niesc

Gdy miecz Twe serce przebija
Nie ron ani jednej lzy
Pokaz ludziom ze masz sile!
Ze bol sie nie liczy lecz TY!

Krocz ciagle dumnie przed siebie
Wybacz innym wszelkie zlo
Zyj jakby nic sie nie stalo
I po prostu uwierz w to!!

Tym ktorych kochamy
A ktorzy nas nie kochaja
Zostawmy caly nasz zal
Niech ONI go niosa przez zycia szlak.

Pamietaj, los jest zlosliwy.
Daje lecz tez zabiera.
Dzisiaj tanczysz z radosci-
Jutro Cie bol rozdziera.

Jednak kiedy mocno wierzysz
I ufasz Bogu szczerze,
Wszystko sie w koncu odmieni
Tylko sie oprzyj na wierze.

Ci ktorych kochamy,
A ktorzy nas nie kochaja
Beda kiedys tak kochac!
Odkryja wtedy ile czas jest wart.......