Literatura

wyznaczając granice (wiersz)

iusteen'a

same aktualności...
czarne ! białe ! szarawe
flaga i tak jest tęczowa
wachlarzem barwnych obaw

ta tęcza się zleje w codzienność
po drugiej stronie pryzmatu

mężczyzna ! kobieta ! dziecko
a w ciele płynie krew
po demakijażu nie poznasz
po dekamuflażu odkochasz

człowiek ! zwierzę ! istota
w środku jest strachspokójból
ochota na cukier sól

dobro ! zło !
z tyłu głos:
pomarańcze !

słaby 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
irisHma 1 czerwca 2004, 23:07
pierwsze wersy poszczególnych zwrotek mają coś osobliwego. nie podobają mi się, ale gdyby się zastanowić to dają możliwość ciekawych skojarzeń i tym samym zwiększają pole dla wyobraźni i odczytywania utworu. ale chyba nie tylko o to chodzi, prawda? cały czas żyję w błogim przekonaniu, że autor vel podmiot liryczny chce przekazać coś ważnego, coś konkretnego- nie tylko pochwalić się znajomością słów i umiejętnością łaczenia ich w całość. tutaj akurat zostaje podjęty ważny temat wyznaczania, docierania do granic...

może się mylę, ale dla mnie to jest po prostu prostackie ( nie temat, forma i charakter)

nie bardzo rozumiem końcówkę- o co chodzi z tymi pomarańczami? element liryczności? owoc grzechu? co to ma być? poza tym nieporadne stwierdzenia jak np : "ta tecza się zleje w codzienność/ po drugiej stronie pryzmatu". nie....rozbijasz jakiś wewnętrzny ład takimi sformułowaniami.

ech....będą mi zarzucać, że tylko krytykuję. nic na to nie poradzę...
kussi 2 czerwca 2004, 22:18
A mnie się podoba. Nie forma, nie treść, to rzeczywiście jest takie trochę niezgrabne (niby - nowatorskie, ale takie cuda juz widzieliśmy przecież) lecz trafność. Bardzo trafne sformuowania - "kamuflaż, makijaż" to mi się podoba. Dalej: "tęcza zleje się w codzienność...." niby wucudowane, ale jak sobie to wyobraziłam, to bardzo trafne.

Oto jak ja odbieram wiersz: przeżywamy różne fascynacje, ale wszystko i tak kończy się bezsensem i nic z niczego nie wynika (chociaż tak na prawdę wszystko wynika z wszystkiego), a po za tym niczego nie da się określić. A "pomarańcze!" w finale są świetne, na nowo trafne, bo jak dla mnie dają dwie drogi interpretacji (co najmniej dwie):

1) "dobro!" ktoś krzyczy, "zło!" ktoś krzyczy, tak jakby chciał je sprzedać, po chwili ktoś krzyczy (z tyłu) "pomarańcze" i widzimy, ze na świecie dobro, czy zło istnieją, tak jak pomarańzce i są aż lub tylko tyle warte.

2) dobro i zło, czyli odwieczna biel z czernią i pomarańczowy. Pokazać, ze istnieją inne kolory, które mogą, ale nie muszą być skłądnikami tenczy, ani nie należą do dobra i zła. pomarańczowy jest i ładny i brzydki, drażni i zachwyca, to dziwny kolor, ale istnieje tak samo jak czarny i biały, tak samo jak zło i dobro...

To są moje odczucia, a


mówienie, że ktoś lub coś jest prostacki / prostackie, jest pewną formą formą prostactwa, niestety.

pozdrawiam,
kussi
roozia 2 czerwca 2004, 23:03
bardzo nieudolna próba bycia oryginalnym. forma pozostawia wiele do życzenia i niewiele ma do prezkazania. po co jakieś pseudonowatorskie 'strachspokójból'. co tu robią pomarańcze? z demakijażem i dekamuflażem żenada. skojarzenia banalne, trochę patosowate pierwsze 2 zwrotki. po pierwsze: nie staraj się siebie wymyślać i nie kombinuj za bardzo.
kussi 2 czerwca 2004, 23:10
Roozia, na miłość boską! "nie staraj się siebie wymyślać i nie kombinuj za bardzo". To jest zdanie z trybie rozkazującym! Bardzo nieeleganckie.

A czemu nie staraj się siebie wymyślać? Nie rozumiem, czemu zakazujesz (takiego trybu użyłaś, mam prawo się czepiać) komuś starać sie coś zrobić, tym bardziej siebie wymyślać. Nie kombinuj za bardzo? A czemu? Powiedz, rooziu, czemu? Umiesz to uzasadnić, czemu tak rozkazujesz.

Rozkazy mają to do siebie, że nie lubi się ich, a dopiero życzenia mogą być rozkazami.

życzę zdrowia i wyczucia,
kussi
Janek 3 czerwca 2004, 09:56
Mam wrażenie, że podjęłaś się tematu, z którym nawet Biblia nie do końca sobie radzi. Pytanie o istotę człowieczeństwa, o jego granice jest w zasadzie pytaniem o wszystko. Tam gdzie nie radzi sobie Biblia a od paru pokoleń sztuka, nauka czy nawet filozofia nawet nie podejmują rękiawicy w obawie przed kompromitacją tam wkraczasz Ty i Twoje pomarańcze. Gratuluję odwagi.
Janek 3 czerwca 2004, 10:21
Sorry za "nawet filozofia nawet". Skreślcie pierwsze "nawet".
irisHma 3 czerwca 2004, 15:37
No niestety nie potrafię odczytywać wszystkiego w kategoriach niebywałych, trafnych sformułowań. NIe odbieram Ci prawa akceptowania i lubowania się w tego typu poezji, mam tylko nadzieję, że nie lubisz jej na przekór pozostałym ludziom...ale to już nie moja sprawa.

i jeszcze jedno: tecza a nie tencza jak to napisałaś.I dla jasnosci nie poprawiam, żeby się odgryźć. Wbrew pozorom łagodnie znosze krytykę oraz inne formy braku akceptacji.

Pozdrawiam

prostacka irisHma
irisHma 3 czerwca 2004, 15:47
hehehehe...no i mam za swoje: tęcza rzecz jasna :):))))))))))))
Justyna 3 czerwca 2004, 22:46
Dziękuję za komentarze. To mniej istotne, czy pochlebne.

Zdaję sobie sprawę, że tekst wymagający tłumaczenia to tekst kiepski. Ale nie odmówię sobie podrzucenia kilku pytań. Głównie dlatego, że Janek posądza mnie o mierzenie się z absolutem :]

Kto używa tęczowej flagi?
Czy dziecko to kobieta czy mężczyzna?
roozia 6 czerwca 2004, 15:25
o matko kussi!!!
rozwaliłaś mnie tym komentarzem.
a może ja miałam dodać adnotację, że to wcale nie rozkaz, lecz wskazówka? nie mam czasu na chwytanie za słówka i tryby w jakich są napisane zdania - doprawdy nie wiem skąd Ty masz! zazwyczaj staram się pisać najkrócej jak można, bo po prostu czas czas czas!!!
taaak... a czemu 'nie kombinuj'? bo szycztem jaki można osiągnąć we wszystkim, co tylko tworzy człowiek jest oczywiście prostota! i błagam, nie pytaj w kolejnym komentarzu dlaczego. do prostoty (nie mylić w prostactwem) dochodzą tylko geniusze.
a czemu 'nie wymyślaj siebie'? bo to kłamstwo. jaki to ma sens?
kussi 6 czerwca 2004, 16:40
Ja w ogóle mam dużo czasu od kiedy potłukłam sobie kolanai ten głupi ból czyni mnie zgryźliwą i doczepiam się do szczegółów. A wskazówkę Twą Rooziu uznałam za wyjątkowo żenującą. Lubię się czepiać, uwielbiam drobiazgowość i takie tam. Pozdrawiam,

matka kussi
not4u
not4u 8 czerwca 2004, 10:07
więcej! dokładniej! rzetelniej!
musisz jeszcze popracować. takich wierszy jest sporo w naszym kraju... pozdr
przysłano: 1 kwietnia 2009 (historia)

Inne teksty autora

Lucifer
Tadeusz Miciński
Wywieszka
Iusteen'a

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca