mam wszystko, co potrzeba poecie
wyśmienity styl
przetraty mankiet
i pociąg do opium
połykam alkohol
zakąszam wyśmienitą Szymborską
„Świetliki” mi grają
I mam w Dupie wszystko
co po za tym?
rozwalę zaraz jakiś śmietnik,
powieszę się,
nadużyję,
nie nabierzesz mnie, że nie…
Nie myśl sobie absolutnie, że cała moja wypowiedź jest hymnem na Twoją cześć. Uważam jednak, że powinno się chwalić za to, co dobre i ganić to , co złe. To działa w dwie strony.
A co do samego utworu powyżej. jak już mówiłam: dobry styl, ładna drwina, ale osobiście nie dałabym bdb. Raczej wartościowy -. NIe porwał mnie. Jasne, że trudno jest sprostać temu, co inni uważają za ciekawe i dobre. Moze gdyby nie "schody" uznałabym, że jesteś jeszcze gdzieś z zawieszeniu, jeszcze balansujesz gdzieś pośrodku. Ale po "schodach" mam apetyt na dużo wiecej. trochę zbyt oczywisty i przeiwdywalny, nie tworzy dla mnie jedność... i bardzo słabiutka końcówka. NIe podoba mi sie słowko "zakąszam" . Chodziło o awangardę czy raczej nic innego wena nie spłodziła? No i pytanie, póki mogę pytać
czy "po za tym" jest celowe i zamierzone, czy raczej nieświadome? Bo to tez może dużo zmieniać.
Ogólnie to wszytsko, Jestem ciekawa czy dopuszczą do publikacji. Wstrzymam się jeszcze z oceną.
a co do samej formy: tragiczny język - posługujesz się kolokwializmami typu 'rozwalę śmietnik', 'mam wszystko w dupie', co jest po prostu pójściem na łatwiznę. na taki tekst może sobie pozwolić Michał Wisniewski ewentualnie Chylińska. nie rozumiem podziału na zwrotki skoro wszystkie traktują o tym samym.
specjlanie podzieliłam komentarz na 3 części: w pierwszej wyrażam opinię na temat ogólu twórczości i zapowiedzi tego, co w Autorze widzę.
w drugim sprowadzam Autora do pionu, bo najgorszą rzeczą jest samozachwyt.
w trzeciej określam mój stopsunek do wypocin powyżej.
to wszystyko :)