daleko do ziemi kolanom
i bliżej być nie ma zamiaru
chowam przed twoim obliczem
niedozwoleniem myśl pokonaną
głowę nad chmury niosąc niekarnie
wieniec z przewinień ze skroni zrywam
i z malowania mojego życia
zwalniam cię czasem mój panie
pozdrawiam
yah
znowu wydaje mi sie niedpowiedziany. stosujac metode kilkukrotnego czytania - po pierwszym nic kompletnie, po drugim urok kolan za bardzo oddalonych od ziemi, po trzecim zwolniony z malowania pan niestety dziala na niekorzysc.
niedozwoleniem mysl pokonana - wstyd? nie pasuje mi tu cos.
ale podpisuje sie pod yahem :) doslownie pod :)
pozdrawiam
ew
estel , wiesz .. masz rację , jest n iedopowiedzenie w wersach , myslę że trzeba mieć odpowiednią chwilę , żeby je odczytać między słowami .
dzięki że zaglądasz do mnie :)
Mam wrażenie jakiegoś takiego... niedopracowania. Albo umyślnego pomieszania-z-poplątaniem. Ten rym niedokładny, te przydługie słowa w nieodpowiednich momentach...
No nie wiem, raczej "nie mojsze" to jest.
Za to przyjemny brak pokory emanujący z wiersza odpowiada mi jak najbardziej!
pozdrawiam
yah
pozdrawiam
yah