Literatura

Ponczo w kolorze kołysanki (wiersz)

axa

Rio, mówisz i zaciskasz usta
to tak daleko jak powiew splotu słońca
rysunek chleba z osełką masła ma inny smak
nie pragniesz ujścia
tęsknisz tylko jak piasek w górach
wszczepiony w kamień bez odlotu

twój syn będzie miał ciemniejszą skórę
ale jaśniejszy umysł
powie mamo z odcieniem śladu znad Wisły

Ojcze nasz, otwórz na oscież wieżę Babel
by zrozumiał
kiedyś język swojego ojca

słowa się wymawia ku potrzebie
uczuć się nie da przetłumaczyć od ręki

niczego sobie 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kussi
kussi 4 marca 2007, 11:37
Pierwsza zwrotka bardzo udana. Cała reszta leży, szczególnie zaś zwrot do 'Ojca Naszego' - jak na mój gust bardzo pretensjonalny. W ostatnim zdaniu potknięcie syntaktyczne, może i zamierzone, ale niezgrabne, zaburza logikę.
hewka 4 marca 2007, 17:12
kurka, Ojcze nasz musi byc, jam katoliczka, inaczej nie moze, taki byl zamysl wiersza... emigracja to kawalek w ktorym szuka sie namiastek... a kosciol jest kosciolem, bez znaczenia, baptysta, protestatn..... modlitwa trafia zewszad,
hehe, a co do ostatniej, to trudne bardzo ,przetlumaczyc z polskiego, zwlaszcza nasz slowianski charakter:)
dzieki za komenta i pozdrawiam pieknie:)
Hekate
Hekate 8 marca 2007, 19:58
Muszę się podpisać pod komentarzem Kussi (który to już raz? kurcze, to zaczyna być męczące ;) )
Pierwsza zwrotka, to słowny majstersztyk. Druga, to taki "splot słońca", ciepło, ale gdzieś tam na dnie gorczyca.
A potem Ojcze nasz, zwrot, który burzy "splot słońca", tę magię, która mnie się osobiście kojarzy ze starożytnym Egiptem (swoją drogą moja koleżanka niedawno poleciała do pracy właśnie do Egiptu. Ciekawa, czy tęskni. I ciekawe, czy wróci)

No a końcówka z tym ostentacyjnym "się" jak dla mnie nie do przyjęcia. Tu trzeba by coś pociąć, bo szkoda zostawiać taki piękny początek bez rozwiązania.

Pozdrawiam!
H.
hewka 9 marca 2007, 16:48
no to przynajmnie cos sie spodobalo:) pomysle Hekate... slonka na jutro zycze:)
ew
ew 12 marca 2007, 06:34
tęsknotą nasiąkniete , umiejętnie w dodatku . Dla mnie bardzo udane przesłanie , począwszy od tytułu , który zaciekawia aż do nieprzetłumaczalnych uczuć . Druga strofa warta zapamiętania , bardzo ciekawie zabrzmiał jasniejszy umysł w ciemniejszej skórze . Napisałaś tę tęsknotę bez natarczywości symboli , czego w takiej tematyce trudno uniknąć . Wchłonęłam .
pozdrawiam :)
hewka 12 marca 2007, 19:17
dzieki Ew, bo juz mam mieszane uczucia, to sie podoba, to wytnij to skasuj.... ech, trudno wszystkim dogodzic
serdeczne posylam i slonka na jutro:)
elisabeth
elisabeth 12 marca 2007, 19:35
to chyba nie chodzi o to, żeby wszystkim dogadzać ;). zdecydowanie przydałoby się rozpracować końcówkę, przedostatnią strofą też zmieściłabym w dwóch linijkach, moim zdaniem niepotrzebne łamanie, dla mnie wcale nie tak znowu bardzo pretensjonalny zwrot.
Outsider
Outsider 13 marca 2007, 01:26
wsiąkneło w ducha. tęsknota głęboka.Koniec w ramke bierze wiersz.
nitjer
nitjer 18 marca 2007, 14:20
Podoba mi się w całości. W moim odczuciu najlepsza pierwsza strofa i ostatni dwuwers. Serdeczności :)
przysłano: 1 marca 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca