kilka krótkich zdań o przyjaźni
winowajca od chwili narodzin nie oczekuje
wybaczenia.myślę,- (jak sądzę to tylko siebie).
istotnym elementem mojej imaginacji jest zapomnienie.
niewiele rad mogę dać gdy milczysz trzepocąc
bezwiednie ustami
świat mój rodził się z trudem, wymyślany
od świtu do świtu. nierealność postaw znajdowała
ujście w uczuciach. nadzieja zawsze miała przewagę
nad łaknieniem, miłość z kolei rodziła
pojęcie zdrady.
zadośćuczynienie nie ma wobec tego żadnego
znaczenia. oczekiwanie na miły rewanż umarło wraz
z miłością. radośnieje świat gdy razem siedzimy,
moczysz dłonie w mych włosach choć parują od
problemów, niezrozumiałych pojęć.
cieszę się, że udało się tobie być szczęśliwą.
tylko przyjaźń wolna jest od zazdrości.
Marek Dunat
Wiersz
·
28 września 2007
bezczelny, zuchwały i do tego udaje skromnego.
wystawiam ocene i sznuruję usta.
bo jak tak, to ja zgłaszam ew, i to ze dwa miesiące jej się należy. złośliwa @ no.
no jeden łogonek i tekst poszedł ap.
dwa miech jak nic!
i wiesz...ten niby błąd co tak się nim cieszy, to ja znalazłam...bo pani moderator nie widziała. czuję się współwinna. poproszę o łagodny wymiar kary..np. nie komentować osób które dostają wścieklizny:)
i że se jeszcze zapytam..czy na tym portalu moderator w takim przypadku nie może poprawić?
wszak nie jest to drastyczny błąd.
więc jak na razie ew dostanie ode mnie po łapach, a potem banicja:)
sobie rady dać nie mogę no .
a propo samego tekstu później...po kawce. jeszczem śpiąca:)
a błędu nie poprawię bo za grzebanie w cudzych tekstach dopiero mogę na banicję być skazana . Autor sam poprawi , jestem tego pewna :)
na kawałki rozłożę.
Strofa pierwsza - oprócz niefortunnego „ę” dodaj spację przed „myślę” bo franca znowu będzie miała radochę. Ciekawe, że nie zauważyła wcześniej
ślepota:P
drugi wers – zabajzlowałeś, ale tylko troszkę:) „o” śmieci. bez niego zyskałbyś ciekawy wydźwięk wersu no i nawias wtedy zbyteczny.
Trzeci wers przekombinowany . Za dużo w niego wsadziłeś drogi poeto. Połączenie „mojej” i „imaginacji” zacina a wręcz odwraca język do góry dnem. Poza tym „mojej” niepotrzebnym dopowiedzeniem.
„istotnym” zapychacz.
Moja wersjo – propozycja:
elementem imaginacji jest zapomnienie....lub zgoła cały wers at kosz. Strofa nic nie straci gdy się go wyeliminuje.
Jedziem dalej...
strofa namber tuu:D
Jest świetna. Pokusiłabym się ( i pewnie gdzieś na boku to zrobię)o pozbycie interpunkcji, i tylko po to aby „otworzyć” tekst jeszcze bardziej.
Tym bardziej, że jak sobie czytam na głos , to mi się ładnie klaruje a i akcent ciekawie rozkłada.
Mocna to strofa i nawet jestem w stanie jej pogratulować. Sama bym chciała tak sobie...ot napisać:)
i łostatnia strofa...
pierwszy wers jest „sztywny” jak pal Azji:)
tracisz płynność jakbyś kłodę pod nogi rzucił. Tak ciut posiedzieć nad płynnością słowa a i samego przejścia .
Albo dać jakiegoś „singla” między te dwie strofy? No nie wiem...byś powalczył jeszcze.
„oczekiwanie na miły rewanż umarło wraz
z miłością.” takie to z leksza masło maślane. Ładnie wkomponowałeś „miłość” w strofie drugiej. Nie kalkuj więc, bo i po cholerę.
„ moczysz dłonie w mych włosach choć parują od
problemów, niezrozumiałych pojęć”
- to jest siła tej strofy. Świetne „ujęcie” bardzo mi się podoba. I bym była skłonna powiedzieć, że ten kawałek + „ cieszę się, że udało się tobie być szczęśliwą” robi za całą strofę.
Ha! już wiem:)
najwyżej mnie palniesz...ale ostrzegam, że potrafię się bronić:)
moja propozycja – widzenie:)
(...)nadzieja zawsze miała przewagę
nad łaknieniem, miłość z kolei rodziła
pojęcie zdrady.
zadośćuczynienie nie ma znaczenia
moczysz dłonie w mych włosach choć parują od
problemów, niezrozumiałych pojęć.
cieszę się, że udało ci się być szczęśliwą.
Ostatni wers zbędny i trąca banałem. Uciekaj z nim:)
ogólnie patrząc na tekst :
piszesz w stylu jaki lubię, ale mam wrażenie iż jest pisany „na gorąco” zbyt dużo emocji w emocjach... przydałby się powiew „wiatru”
czasem się gubisz w natłoku.
Dobry to tekst, i warto go jeszcze raz przeszlifować...autorsko oczywiście.
no..tyle łode mnie:)
w peesie do moderacji ew. kcesz w łepetynę?:)
no ale zasady to zasady, tyle że widziałam inksze rozwiązania...nie przekonasz babo:P
szef wróci...se poczekam:)
z poważaniem .