...

vintage violence

brodzisz w moich oczach
nie mocząc kostek

ścierasz pięty w spojrzeniu
pozwalasz palce lizać soli

idealnie stajesz na wysokości
dobrego wrażenia i

zamierasz z brzytwą horyzontu
na krtani

do-prawdy

jednym nieporuszeniem powiek
hipnotyzujesz pustkę

między nami podającą się
za wolność

lecz

nie odrodzisz się
z piany

wystąpi z brzegu odmęt mego łona
nadam ci nowe imię
vintage violence
vintage violence
Wiersz · 10 listopada 2007
anonim
  • Karol Ketzer
    pierwsza osoba liczby pojedynczej czas przyszły za dużo szszszszsz na końcu spróbuj to nagrać a potem posłuchać moim zdaniem zawsze przeszkadza natomiast pomysł całkiem niezły całkiem niezły nastrój początek kapitalny chociaż z drugiej strony np "wystąpi z brzegu odmęt mego łona " kojarzy mi się z dostawianiem miesiączki hmmm ...

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    mi tam sie z miesiączką nie kojarzy a z śliczna myszka obmywana przez morska falę :). syczenie i owszem - tak jak przedmówca - słyszę zbyt mocno . pointa nadaje smaczku . jak na pierwszy wiersz Twego autorstwa , czytany przeze mnie jest całkiem nieźle .

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    do mnie dotarła ta relacja ,
    " idealnie stajesz na wysokości"- zatrzymało na dłuższą chwilę
    trochę przeszkadza mi patos w poincie , ale to tylko moje takie ..

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Urughai
    Dający się przejąć wnętrzem sztych.............zawarty odczuciami nabytej samotności w żalu po stracie..........gdy już tylko słowo może opatrzyć zabliźniające się solą rany............jest wiersz..........Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat