Literatura

sandały (wiersz)

mudbrush

 

stało się

lekkim wakacyjnym krokiem płynąc

wpadłem

w jedyny gładki asfalt

mając

zielonopędową głowę tylko w górze

zraniłem się

materialnym powietrzem

prześwitującym

przez słońce jak jedna marzeń sieć

głupi asfalt

głowę schyla ku Hefajstosowi

metafizyczne tworzy zbyt bliźnim

wakacje stawia zbyt blisko

iż stają się tylko niezapomniane

 

 

żal mi tych kroków ku słońcu

lecz i łzy duszy w końcu stracą swą głębię

jak kropla spływającą po aksamicie…


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
malgorzata 14 grudnia 2007, 21:49
wyśmienicie. podoba każde słowo jest tu niezbedne. bolesne zderzenie beztroskiej duchowości i wolności z materialnym czymś:) i jeszcze jedno, dodałam Cię juz do znajomych, może być?
effata
effata 15 grudnia 2007, 11:43
dobra...coś nowego Dębie....:)
effata
effata 15 grudnia 2007, 11:45
dobre*
Marek Dunat
Marek Dunat 16 grudnia 2007, 12:48
się zastanawiam (pozytywnie). coś ( styl) mi przypomina . hmm - i te kursywy ;)
mudbrush (brzoza)
mudbrush (brzoza) 16 grudnia 2007, 14:32
to fajnie ;)
Marek Dunat
Marek Dunat 16 grudnia 2007, 15:13
a ten neologizm to Ty tak sam ? a czy Ty wiesz , że pomyślałem ,że to wczesny Anathema ? :D
mudbrush (brzoza)
mudbrush (brzoza) 16 grudnia 2007, 16:08
a neologizm to sam ;P i nie pomyślałem że to wczesny Anathema ;P
przysłano: 14 grudnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

luna
mudbrush (brzoza)
smak
mudbrush (brzoza)
po pojutrze
mudbrush (brzoza)
popisane
mudbrush
dziś noc
mudbrush
punkty
mudbrush
08.12
mudbrush
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca