gdybym mógł ukochaną
wsadzić do pudełka
bądź przypiąć
rzepami do butów co tonami
cementu są oblane…
załamałbym skrzydła
pogubił wszystkie pióra
a po moim kochaniu
zostałaby
dziura
gdybym mógł ukochaną
wsadzić do pudełka
bądź przypiąć
rzepami do butów co tonami
cementu są oblane…
załamałbym skrzydła
pogubił wszystkie pióra
a po moim kochaniu
zostałaby
dziura
a i kilka pytań:
*czy wiersze muszą być poważne?
*w tych wypocinach powyżej widzicie jakiś sens?(jak tak to fajnie:)
i jeszcze tylko... zastanawiałam się czy zamiast "..." nie dać następnej zwrotki.bo mi źle brzmi bez przerwy w tym miejscu.
dziękuję (ukłon)
pewnie wiesz tylko Ty jedna dlaczego to napisałaś . ja powiem tylko ,że nie widzę w nim NIC wartościowego . powagi na pewno nie ma . piszesz to z pozycji ptaszka rodzaju meskiego - co samo w sobie mnie już zastanawia. i wszystko byłoby ok. gdyby nie fakt,że jest to aż takie głupie.
dopiero będzie nad czym myśleć:)ale tylko jak ktoś przykłada tyle uwagi do teko kim jest podmiot liryczny:)i jak to zgadza się z płcią pisarza:P
uściski:*