Pekin 2008,Koty umierają 7 razy, Nic nie pamiętam

ffoka

Pekin 2008 

 

Strzał padł na jawie i we snach

Strzał padł między oczy i w tył głowy

 

Olimpiada w Pekinie

Nikt przecież nie zginie

Tylko dla ozdoby

ulicami krew płynie

 

W TV zanika

Miasto panika

Wszystko dla sportu

Tych, których już nie ma

Milczą o pokój

 

Na stadionach publika 

Miasto ciężko oddycha

Tych, których już nie ma

Milczą o pokój

Shanti shanti oum

 

 

 

Koty umierają 7 razy 

 

Stalowe niebo

Płonie stalowe drzewo

Słonie tańczą na ogonie

Niebo się potłukło

Koniec

 

W moim pokoju

Wszystko jest do góry nogami

Szczury latają w niebie

Anioły chodzą kanałami

 

Nigdy nie wiem dokąd iść

Koty umierają siedem razy

Zawsze pamiętaj

By głaskać je

 

Jak sowa

przymykam oko

nie wołam, nie krzyczę,

nie przeklinam

czekam

 

złe oblicze dobra

mieni się w szybie blaskiem

nie zasnę

nie zasnę

nie zasnę

 

 

Nic nie pamiętam 

 

Krew

Nóż i chleb

Światło

oddech

Nic więcej nie pamiętam

 

Nóż

Chleb

Ty I Ja

Nasz pogrzeb

Nic więcej nie pamiętam

Nic więcej nie pamiętam

 

Tylko spać przychodzimy

Tylko śnić przychodzimy

Na krótką chwilę

Łapiemy życie

 

ffoka
ffoka
Wiersz · 23 lipca 2008
anonim