Literatura

apel poległych (wiersz)

Anathema

apel poległych 

 

stop. nawigator dobija już  skraju
chmur sinych ze zmęczenia. łowca
zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
rzek szalonych.

wybiera toń czarną, przepaść
pełną mułu i śliskich grzbietów
wielkich ryb ciężkich szlamem
naszych zaplątanych w kaftan

idei.

 budzi się życie. pora
ładować armaty.

 

 

 Anathema 62                   --  tytuł ostateczny


dobry 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Znaleziono 48 komentarzy. Poniżej ostatnie 25.
Marek Dunat
Marek Dunat 25 sierpnia 2008, 23:35
cholerka i co ja mam teraz robić ? no co robić ? :P
Michał Domagalski
Michał Domagalski 25 sierpnia 2008, 23:36
Cóż intencje się z odbiorem rozjechały. I olbrzymi patos mało pornograficzny zabrzmiał.
bliss
bliss 25 sierpnia 2008, 23:58
:)
joan
joan 26 sierpnia 2008, 00:41
e tam patos- przesadzacie- przecież tu wszystko jak na dłoni widać- Pan peel zmęczony przeca:) nic poza:)

a wiagra:) - tabletki które mają dać power- ale do czego? życia? pracy? cóż sie dzieje w sercu peela? i głowie? hmm??

ja sie boje tylko jak te armaty wystrzelą :)
joan
joan 26 sierpnia 2008, 09:53
no i jak się ma teraz mój komentarz do zmienionego tytułu? jak pięść do nosa:(

ech
Marek Dunat
Marek Dunat 26 sierpnia 2008, 11:23
nie martw się joan . panta rei - a nóz znowu cos się zmieni ? ;)
ew
ew 26 sierpnia 2008, 11:32
rano wiagra, teraz poległość, znowu nic nie rozumiem
Marek Dunat
Marek Dunat 26 sierpnia 2008, 12:38
ale za to mocarne idee znikneły Ewuś ;) szósty . brawo , brawo . widzę ,że przypadł Tobie do gustu !
zieloneciele
zieloneciele 26 sierpnia 2008, 13:01
no. rano wiagra, a teraz cóż...poległ :(
joan
joan 26 sierpnia 2008, 15:09
Asia :))))))))) rozbawiałaś mnie:) naprawdę:)
Michał Domagalski
Michał Domagalski 26 sierpnia 2008, 15:11
To co? Odrzucamy? Czy puszczamy?
PS
Ja jestem - niestety - za odrzuceniem.
zieloneciele
zieloneciele 26 sierpnia 2008, 15:51
tu trzeba płakac, joan :D

tak się jeszcze zastanawiam co to takiego jest "tytył"?
zieloneciele
zieloneciele 26 sierpnia 2008, 15:54
odrzuceniem???
ja tu nie od tego jestem, ale przechodzi wieeeele tekstów napisanych w sposób dużo, dużo gorszy. co można jemu zarzucic poza tym patosem, który był, a teraz w zasadzie zagubił się( po zmianie)? zresztą. teksty patetyczne tak, że czasem aż zabawne- idą.
inaczej. przecież to zupełnie dobrze poskładane jest.
ew
ew 26 sierpnia 2008, 18:18
Michał za odrzuceniem, Pan A był za , estelka milczy (estel !!!!!!!) , a ja sie zastanowię do jurta , i tak nie ma dziś miejsca na pierwszej :)
ew
ew 26 sierpnia 2008, 18:37
acha , a Anathema jak głosuje ? bo jakoś mi jego głos umknął :)
Marek Dunat
Marek Dunat 26 sierpnia 2008, 18:43
aa wiesz. chyba się wstrzymam :D a co mi tam !
veg.anka
veg.anka 27 sierpnia 2008, 14:20
Dziwny ten wiersz. Ktoś napisał tu o patosie . A ja uważam ,że to niepokojacy wierszi absolutnie pozbawiony patosu . Cos się zaczyna i kończy się coś . Czy to źle , czy dobrze?
estel
estel 27 sierpnia 2008, 19:45
W moim poczuciu wiersza "otchłań" nie przejdzie. ;|
Pierwsza strofa zdecydowanie budująca nastrój, na samym wstępie już "stop" mówi, że łatwo nie będzie. Chaos drugiej broni zapętlenie - właściwie nie można się czepić, skoro peel sam o ideach mówi, że zaplątane. Puenta - a o czymże to?
Ino wiersz dobry, popieram, ale ze sporym niedosytem.
A wyrównasz te spacje rozlazłe na początkach?
Marek Dunat
Marek Dunat 27 sierpnia 2008, 19:50
no . :( wyrównam - chyba ,że znów sie rozlezie jak juz raz. jaką otchłań ?
estel
estel 27 sierpnia 2008, 20:20
O. Otchłań spadła w przepaść!
ew
ew 28 sierpnia 2008, 06:17
mam to wielkie szczęście sprawić alby szersza rzesza czytelników ..:)
urughai
urughai 28 sierpnia 2008, 07:39
Jedyne skojarzenie z tytułem to; "apel poległych" - (Daniel Olbrychski) 1980

"stop. nawigator dobija już skraju
chmur sinych ze zmęczenia. łowca
zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
rzek szalonych.

enigma-tyczne to i zaplątane.............na zgiełku wyliczenia i tak jakby się nie chciało - zobacz co ja Tu napisałem (chmury sine ze zmęczenia)...............no tak skoro nawigator i chmury, to pewnie sobie lecą..............co do wędki to jedyne, co przyszło mi do głowy, to liny z balonami, ale jakby się ktoś uparł to i z samolotu można ryby łowić...

wybiera toń czarną, przepaść
pełną mułu i śliskich grzbietów
wielkich ryb, ciężkich szlamem
naszych zaplątanych w kaftan
idei.

"kaftan idei" - szacunek..................ale reszta, nie wyciąga nic (dla mnie oczywiście) - takie szlamowe to i a-fuj............toń, przepaść, muł, ryby - trudno o skojarzenie z tytułem, chyba że mówimy o "Błyskawicy", albo jednostce "Orzeł"

budzi się życie. pora
ładować armaty.


No tak, nie ma lepszej pobudki jak zapierdyknąć z harmat...........Poironizowałem sobie trochę, bo..............nie dałeś w tym tekście nic smakowitego, ani poważnego..............nie zatrzymało, wzruszeniem ani cieniem ciszy (chyba, że ironia prawidłowo odczytała)............masz niezwykłe pióro, a bawisz się w rebusy............na których tylko ironia sobie faworyzuje.............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 28 sierpnia 2008, 08:04
dzięki Uru . :) mam nadzieję , że już zgoda i wracasz z wierszami . pozdrawiam.
sens 15 września 2008, 22:56
omija głębie
rzek szalonych. - karkołomne

naszych zaplątanych w kaftan
idei. - nie gra ponieważ to łączenie wyrazów jest na pograniczu oczywistości, potoczności językowej

hmmm... nie wiem co z tym tekstem. mi nie gra. . pozdrawiam
Marek Dunat
Marek Dunat 15 września 2008, 23:26
no trudno . fajnie ,że wróciłeś.
więcej komentarzy »
przysłano: 24 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

miejsca
Marek Dunat
pani Waleria odchodzi
Marek Dunat
świętość
Marek Dunat
Aleja Zakonników
Marek Dunat
prawy
Marek Dunat
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca