apel poległych

Marek Dunat

apel poległych 

 

stop. nawigator dobija już  skraju
chmur sinych ze zmęczenia. łowca
zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
rzek szalonych.

wybiera toń czarną, przepaść
pełną mułu i śliskich grzbietów
wielkich ryb ciężkich szlamem
naszych zaplątanych w kaftan

idei.

 budzi się życie. pora
ładować armaty.

 

 

 Anathema 62                   --  tytuł ostateczny

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 6 głosów
Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 24 sierpnia 2008
anonim
  • Marek Dunat
    no trudno . fajnie ,że wróciłeś.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    sens
    omija głębie
    rzek szalonych. - karkołomne

    naszych zaplątanych w kaftan
    idei. - nie gra ponieważ to łączenie wyrazów jest na pograniczu oczywistości, potoczności językowej

    hmmm... nie wiem co z tym tekstem. mi nie gra. . pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    dzięki Uru . :) mam nadzieję , że już zgoda i wracasz z wierszami . pozdrawiam.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    Jedyne skojarzenie z tytułem to; "apel poległych" - (Daniel Olbrychski) 1980

    "stop. nawigator dobija już skraju
    chmur sinych ze zmęczenia. łowca
    zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
    rzek szalonych.

    enigma-tyczne to i zaplątane.............na zgiełku wyliczenia i tak jakby się nie chciało - zobacz co ja Tu napisałem (chmury sine ze zmęczenia)...............no tak skoro nawigator i chmury, to pewnie sobie lecą..............co do wędki to jedyne, co przyszło mi do głowy, to liny z balonami, ale jakby się ktoś uparł to i z samolotu można ryby łowić...

    wybiera toń czarną, przepaść
    pełną mułu i śliskich grzbietów
    wielkich ryb, ciężkich szlamem
    naszych zaplątanych w kaftan
    idei.

    "kaftan idei" - szacunek..................ale reszta, nie wyciąga nic (dla mnie oczywiście) - takie szlamowe to i a-fuj............toń, przepaść, muł, ryby - trudno o skojarzenie z tytułem, chyba że mówimy o "Błyskawicy", albo jednostce "Orzeł"

    budzi się życie. pora
    ładować armaty.


    No tak, nie ma lepszej pobudki jak zapierdyknąć z harmat...........Poironizowałem sobie trochę, bo..............nie dałeś w tym tekście nic smakowitego, ani poważnego..............nie zatrzymało, wzruszeniem ani cieniem ciszy (chyba, że ironia prawidłowo odczytała)............masz niezwykłe pióro, a bawisz się w rebusy............na których tylko ironia sobie faworyzuje.............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!




    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ew
    mam to wielkie szczęście sprawić alby szersza rzesza czytelników ..:)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • estel
    O. Otchłań spadła w przepaść!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    no . :( wyrównam - chyba ,że znów sie rozlezie jak juz raz. jaką otchłań ?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • estel
    W moim poczuciu wiersza "otchłań" nie przejdzie. ;|
    Pierwsza strofa zdecydowanie budująca nastrój, na samym wstępie już "stop" mówi, że łatwo nie będzie. Chaos drugiej broni zapętlenie - właściwie nie można się czepić, skoro peel sam o ideach mówi, że zaplątane. Puenta - a o czymże to?
    Ino wiersz dobry, popieram, ale ze sporym niedosytem.
    A wyrównasz te spacje rozlazłe na początkach?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • veg.anka
    Dziwny ten wiersz. Ktoś napisał tu o patosie . A ja uważam ,że to niepokojacy wierszi absolutnie pozbawiony patosu . Cos się zaczyna i kończy się coś . Czy to źle , czy dobrze?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    aa wiesz. chyba się wstrzymam :D a co mi tam !

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze