niewinny

Grzesiek z nick-ąd

w moim własnym spokoju
mieszkają krople deszczu
wylewne od nastrojów
w pojęciu się nie mieszczą

gdy grają w moje okno
przelotnie bez litości
chciałbym bezkrwawo zmoknąć
przez skórę aż do kości

i bez mrużenia powiek
w czterdziestą niepogodę
wierzyć że to bogowie
zmieniają winy w wodę

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 27 sierpnia 2008
anonim
  • Kuba Nowakowski
    eh... bogowie, nie to co o!boscy ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    MadaM
    chyba założę osobny tomik swoich wierszy ulubionych - Twoich wierszy. Co jeszcze dodać, nic, każde słowa w komentarzu są blade.
    Dzięki

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    Wyrównaj pierwszy wers, Grzesiek.
    Swojsko w tym pokoju , wylewność kropel, wszystko co się w pojęciu nie mieści, chęć zmoknięcia do kości, niepogoda czterdziesta. No jasny gwint ! jak Ty to robisz, że takie cuda Ci się rodzą ? W każdym wersie , w każdym słowie jest tyle znaczeń i tyle do wyczytania ..

    · Zgłoś · 16 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    się wyrównało:)
    jak to jak robię? przesz wiesz.. piszę i się samo robi:)
    dziękuję

    · Zgłoś · 16 lat