Ostatnio rzeczywiście tylko na chwilę. Skaczę po wierszach jak po krach, z różnych statków wybijając się w górę.
Co do wiersza. Połechtanym dedykacją i spiritem (do dowolnego tłumaczenia). Ja obciąłbym w miejscu, gdzie honor kończy. Ale jak śpiewał Gintrowski "ja jestem ja, ja, ja". :)
Hm. Skojarzenie pierwszej strofy z wyczynami Janusza Reichela. To na plus. "Wszyscy jesteśmy tylko na chwilę". Później zabawna gra słów. No i toaletowy humor mnie nawet tak nie razi. ; )
Co do wiersza. Połechtanym dedykacją i spiritem (do dowolnego tłumaczenia). Ja obciąłbym w miejscu, gdzie honor kończy. Ale jak śpiewał Gintrowski "ja jestem ja, ja, ja". :)
koniec szaletny
było....
pozdrawiam