Przeznaczenie

Iwona Kusińska

Wychodzę z otchłani mroku

smutna jak za każdym razem.

Wyciągam rękę ku niebu

myśląc, że to pomoże.

Chodzę samotnie po ulicy,

przemierzam różne zakątki.

Przechodzę przez wrota,

do świata nicości.

Rozglądam się do okoła,

nikogo nie widząc

idę ciągle przed siebie.

Widzę z daleka wejście,

zmierzam coraz szybciej

w głąb mojego przeznaczenia,

otwieram małe drzwiczki

i wchodzę do domu...

Nagle budzę się

leżąc na łóżku,

trzymam małą klameczkę

z małych drzwiczek...

 

Iwona Kusińska
Iwona Kusińska
Wiersz · 25 września 2008
anonim