Ona:
szła łąką, płakała
kroplami rosy
własne myśli zabijały
w odmętach duszy
białą suknią drapała
o krzewa ogrodu
w którym nie było Adama
On:
Bo ten drań z patyczkiem
się swoim zabawia
i krzyczy i sapie
i dziwki zaprasza
popija to wińskiem
i wódką czardasza
Ona:
tak bardzo krzywdziło
szepty
krzyki
to bolało
ona umierała
mrugając oczami
ON:
a ten już zapomniał
o małej
jedynej
Ewce
z Brooklinu
i zdziadział
gdzieś w dole
już z inna dziewczyną
ona:
jak anioł wzbije się
jak ptak do nieba
nieśmiertelnością ciała
On:
Schleje się
jak świnia
Adam i Ewa: Genesis
Włochata Perła
Włochata Perła
Wiersz
·
24 października 2008
ach i co to jest wódka czardasza?
Panie Grzesiu wódka czardasza to wódka z piekła rodem, nie pił Pan?
,, wińsko ,, - czy to jakaś poetycka metafora?
,, ona umierała mrugając oczami ,, - to taki element humorystyczny w tekście ?
,,Ewce
z Brooklinu
i zdziadział
gdzieś w dole
już z inna dziewczyną,, - jeśli ten Brooklyn to góra to jakakolwiek inna dzielnica jest dołem ?
,,inna dziewczyną,, - ta forma oznacza , że to literówka , czy może on jest taki Kunta Kinta i nie mówi zbyt dobrze ,, po polskiemu ,, ?
,, jak anioł wzbije się
jak ptak do nieba
nieśmiertelnością ciała,, - a to dobre ! :D to coś na kształt przenajświętszej panienki ! ,, nieśmiertelnością ciała,, zabiłaś mnie zupełnie!
a ten łobuz jak świnia ? - proste rozwiązanie - tylko co na to świnie , gdyby dać im możliwość obrony .
wiesz co Ci powiem Perło?
to co napisałaś to jest pitolenie do kwadratu. chciałem przeczytać ze zrozumieniem i też niestety wyszło mi ,że niestety niewiele wiesz o fellatio. a może to i dobrze?