"Smok"

ola310375

 Heroldowie wieśc rozgłoszą,

wieśc to dziwna i ponura,

śmiałków na dwór ,wszystkich proszą,

co pokonac chcą jaszczura.

 

Smoka co pustoszy pola,

dziesiątkuje owiec stada,

smutna i okrutna dola,

kto podniesie miecz na gada?.

 

Kto do walki z smokiem stanie,

zyska sławę, posiadłości,

w oczach króla swe uznanie,

w sercach ludu ,dar wdzięczności.

 

Jednak smok ,ten jest potworny,

ma trzy głowy, ogniem zieje,

przy tym ogon ma ogromny,

król już stracił swą nadzieję.

 

Aż tu nagle z pośród tłumu,

obcy człek się pięknie kłania,

nie chce armat, salw i szumu,

przed bogactwem, też się wzbrania,

 

Pragnie tylko dnia każdego,

tłustą owcę otrzymywac,

wzamian gada przebrzydłego,

w szranki idzie wywoływac.

 

Po czym idzie prosto w góry,

gdzie smok ma pieczarę swoją,

słychac ryk wielkiej jaszczury,

wszyscy w dole go się boją.

 

Ale tym razem smok wzleciał,

hen wysoko ponad chmury,

krzyk radości tłum przeleciał,

nie ma śladu złej jaszczury.

 

Lecz bohater nie powrócił,

został tam , na smoczej skale,

w głowach wszystkim znów zawrócił,

bo człowiekiem nie był wcale,

 

Ale smokiem potężniejszym,

od wygnanej już potwory,

może tylko ciut sprytniejszym,

może jest tam do tej pory.

 

ola310375
ola310375
Wiersz · 11 grudnia 2008
anonim
  • ew
    :) to się na balladę nadaje.
    Robisz dużo błędów kosztem rytmu, przemyśl to, proszę.
    Kto do walki z smokiem stanie, - tego zestawienia z/sm nie da się przeczytać.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marek Dunat
    wręcz encyklopedyczny przykład naśladownictwa. temat zdarty, oklepany, na domiar synkopy w dłuzyźnie . ja na nie.

    · Zgłoś · 15 lat