Heroldowie wieśc rozgłoszą,
wieśc to dziwna i ponura,
śmiałków na dwór ,wszystkich proszą,
co pokonac chcą jaszczura.
Smoka co pustoszy pola,
dziesiątkuje owiec stada,
smutna i okrutna dola,
kto podniesie miecz na gada?.
Kto do walki z smokiem stanie,
zyska sławę, posiadłości,
w oczach króla swe uznanie,
w sercach ludu ,dar wdzięczności.
Jednak smok ,ten jest potworny,
ma trzy głowy, ogniem zieje,
przy tym ogon ma ogromny,
król już stracił swą nadzieję.
Aż tu nagle z pośród tłumu,
obcy człek się pięknie kłania,
nie chce armat, salw i szumu,
przed bogactwem, też się wzbrania,
Pragnie tylko dnia każdego,
tłustą owcę otrzymywac,
wzamian gada przebrzydłego,
w szranki idzie wywoływac.
Po czym idzie prosto w góry,
gdzie smok ma pieczarę swoją,
słychac ryk wielkiej jaszczury,
wszyscy w dole go się boją.
Ale tym razem smok wzleciał,
hen wysoko ponad chmury,
krzyk radości tłum przeleciał,
nie ma śladu złej jaszczury.
Lecz bohater nie powrócił,
został tam , na smoczej skale,
w głowach wszystkim znów zawrócił,
bo człowiekiem nie był wcale,
Ale smokiem potężniejszym,
od wygnanej już potwory,
może tylko ciut sprytniejszym,
może jest tam do tej pory.
Robisz dużo błędów kosztem rytmu, przemyśl to, proszę.
Kto do walki z smokiem stanie, - tego zestawienia z/sm nie da się przeczytać.