Literatura

*** (wiersz)

Maakia

piłam czarną kawę, 
w międzyczasie szare mleko dogorywało.
szum kroków wił się w kubku,
południowe myśli z niewdzięcznością utopiłam.
łyknęłam coś na niebiańskość.
na opakowaniu ktoś nabazgrał
„Cogito ergo sum”
wyszczerzyłam zęby i popiłam zwątpienie twoim śmiechem. 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
bajkonur
bajkonur 25 grudnia 2008, 02:05
dogorywające szare mleko- blee, nie podoba mi się.
z niewdzięcznością utopiłam- przez tą inwersję wers paskudnie brzmi.
wtf is niebiańskość?

dla mnie nie wiersz, a kilka zdań opisujących kilka następujących po sobie czynności.

aha. zamiast cudzysłwou lepsza byłaby kursywa. niby nic a jednak ładniej by wyglądało.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 25 grudnia 2008, 14:14
Dubito ergo cogito, nie wiem co zrobić. Dużo mierzi, wygląda jak reklamówka kawy, ale jednak pozytywny akcent na koniec jakoś tak nastroił. ; )

Może jednak na nie, poczekam na następny. Unikaj wydumanych metafor i absurdalnych rekwizytów ("coś na n i e b i a ń s k o ś ć", "d o g o r y w a j ą c e szare mleko").
postmoderne
postmoderne 25 grudnia 2008, 20:44
jak dla mnie, to wiersz cierpi na przerost podmiotu - byłam, robiłam, piłam, zwątpiłam, nadgniłam etc., nadmiar czasowników w pierwszej osobie i, co gorsza, w tym samym czasie i aspekcie nie robi dobrze tekstowi.
Marek Dunat
Marek Dunat 26 grudnia 2008, 00:45
cytat nie wystarczy by powstał wiersz. dla mnie nie.
przysłano: 24 grudnia 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca