Literatura

Kalejdoskop (wiersz)

Maciusza666

Zaciekły wiatr przeciskając się pomników sadem
Przeistaczał złote zboża co je kołysze
I wówczas
Ciche drżenie ciszy
I furkot basu życia spadający z nieba
Przestraszona tym odkryciem
Milknie pajęczyna
I milczy bieg czasu

To złotem obrosłe jesienne drzewa
Zrzucając bogactwo w gniewie pieniącym
Że już koniec balu
Że już trzeba zasnąć
I szklany oddech zamrozi tchnienia
I ostudzi szczere złoto
A rozbudzi srebrny kryształ zimy

 

Maciej Baniuch


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
urughai
urughai 8 stycznia 2009, 07:21
Nie chcę być złośliwy, ale...........................o czym To ?

cmentarzysko.......................szrotów?
Marek Dunat
Marek Dunat 8 stycznia 2009, 23:45
patos wyłaniający sie z gadaniny ,,wkoło macieju,, zakończony metaforą w stylu ,,brązowe oko pragęby,,.
przysłano: 7 stycznia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca