z siebie wszystko (wiersz)
Wiktor Bukowski
b/d
cerkwie Pana bladym świtem
a to jest przedświt w modlitwie o drogę
wybujałem do czerwoności
prosząc o spełnienie życzeń
ledwo się spostrzegłem
był już wieczór lub azyl samotności
w pułapce wdzięku ugrzęzłem
niczym w leśnym bagnie paproci
mówię więc że tak jest dobrze
ale głos niepewny innym razem o głosie
katedry twoje bladym świtem
to też przedświt w błaganiu
okna pozabijane deskami w połowie nocy
( jestem odwrotny do tego co powiem )
proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru
jak ucieczka więźnia, najpewniej jutro ale dokąd ?
dobry
1 głos
przysłano:
19 lutego 2009
(historia)
przysłał
Bukowski W. –
19 lutego 2009, 18:48
autoryzował
Marcin Sierszyński –
21 lutego 2009, 10:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
a to jest przedświt w modlitwie o drogę'
'katedry twoje bladym świtem
to też przedświt w błaganiu'
ciekawie...
'w pułapce wdzięku ugrzęzłem
niczym w leśnym bagnie paproci'
'( jestem odwrotny do tego co powiem )
proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru
jak ucieczka więźnia, najpewniej jutro ale dokąd ?' - podoba się bardzo.
ale głos niepewny innym razem o głosie"
"(jestem odwrotny do tego co powiem)
proporcjonalny do czterech ścian twojego wzoru"
te dwa miejsca uwiodły mnie najbardziej, ale całość także ciekawa.
PS
Że tak powiem: spacje (sic!) bym przy nawiasach wyciął.