zaczęło się tak zwyczajnie
trzymałaś mnie za rękę
kiedy okradali monopol
ja się bałem ty się śmiałaś
musieliśmy trzeźwieć paląc papierosy
do białego rana
byłem też przy tobie
gdy wygrałaś nagrodę pocieszenia
i wybielili ci wszystkie zęby
żartowałem że słuchałem
ale mogłaś uśmiechać się
nie tylko do swoich myśli
chyba był jakiś przeskok
choć to tylko jeden wieczór
od przeglądania okładek książek
do kapałem śliną na pośladki
pozwoliłaś żeby wszystko się zmieszało
i powoli spłynęło na podłogę
potem był już tylko czas seksu
zakładaliśmy maski żeby porozmawiać
i zamykaliśmy oczy żeby się kochać
czułem że dość już przywarłem że
całą powierzchnią ciała
pod którą serce ponownie zabiło
wiersz interaktywny
nF
nF
Wiersz
·
26 lutego 2009
zaczęło się tak zwyczajnie
trzymałaś mnie za rękę
kiedy okradali monopol
ja się bałem ty się śmiałem
musieliśmy trzeźwieć paląc papierosy
do białego rana
byłem też przy tobie
gdy wygrałaś nagrodę pocieszenia
i wybielili ci wszystkie zęby
żartowałem że słuchałem
ale mogłaś uśmiechać się
nie tylko do swoich myśli
chyba był jakiś przeskok
choć to tylko jeden wieczór
od przeglądania okładek książek
do kapałem śliną na pośladki
pozwoliłaś żeby wszystko się zmieszało
i powoli spłynęło na podłogę
potem był już tylko czas seksu
zakładaliśmy maski żeby porozmawiać
i zamykaliśmy oczy żeby się kochać
czułem że dość już przywarłem że
całą powierzchnią ciała
pod którą serce ponownie zabiło
nie tylko do swoich myśli'- od tego mi się podoba nawet...Poza tym ten dwu wers jest dobry.
tak bardzo razi mnie tylko to...
'kiedy okradali monopol
ja się bałem ty się śmiałem'