Błękitne kominy (wiersz)
Anty
oby nigdy nie było takiej wyspy...
była taka wyspa
robiąca większe wrażenie
niż kraina którą widział Kandyd
niepokoił jedynie kontrast
dymu z błękitem fal
miejscowi odbijali w morzu
pozornie normalne sylwetki
wspomnienia przemilczanych kajdan
bo z bliska nie sposób dostrzec niewolę
niegdyś w małych zakładach
budowanych tak aby nie przerażać
realna była możliwość oddychania
tutaj każdy żył bez płuc
z ostatnim prawem
tworzącym ludzki deptak
gdzie widać że tylko człowiek
posiada klucze do bram
utraty własnego ja
bo wykreślono podstawowe słowa
nie ma ofiar i oprawców
płynie wyłącznie rzeka
morderczy przemysł
niszczenia błękitu fal
niczego sobie
3 głosy
przysłano:
31 marca 2009
(historia)
przysłał
Paweł Lewandowski –
31 marca 2009, 14:00
autoryzował
estel –
4 kwietnia 2009, 12:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
z ostatnim prawem
tworzącym ludzki deptak" to jest perła tego tekstu pozdro
Rozwijasz skrzydła!