tak wiele
zależy od zrozumienia
odpowiedniego ułożenia proporcji
przecież to nie drzewa szumią
lecz wiatr w ich koronach
nie poruszam się w tobie
rozważam prawdopodobieństwo
następnego kopniaka z którym mi przyjdzie
który przyniesiesz
bym miał się czym zająć
z troską
ty w przystającym bezruchu
jesteś myślami
przy umierającej matce
pode mną prześcieradło
z wprasowaną pamięcią nieprzespanych nocy
pod twoją głową słona poduszka
nasze ciała
nauczyły się na wyciągnięcie ręki
odchodzić od zmysłów
najprościej byłoby powiedzieć
że kochamy się
z przyzwyczajenia
ale to nie drzewa szumią
lecz wiatr
"następnego kopniaka z którym mi przyjdzie
który przyniesiesz"
tego nie widzisz, że...................."który" idzie nos w nos?
z rankingu tylko ony dystych...
"przecież to nie drzewa szumią
lecz wiatr w ich koronach'
reszta do obróbki na zimno.......................łacznie z wersyfikacją...
Mam jednak zawahanie, jesli chodzi o wersyfikację w drugiej części wiersza.
lecz wiatr