czerwiec jest czasem na sen. zamykam dzień, na którym napisano:
pośpiech niewskazany; oddzielam nas od świata jak granica.
poznaję wszystko w zasięgu wzroku: obcą do tej pory skórę,
ścieżkę kręgosłupa. słyszę silne, zdrowe serce i wiem,
że ten dźwięk stanie się moim ulubionym.
przyszedłem do ciebie z miejsca gdzie żyłem umownie i chwiejnie.
naucz mnie teraz wszystkiego, a ja będę czytał dla ciebie wiersze.
mówisz: poczekaj, a oddam ci wszystko co mam. czekam.
zadomawiam się w tym niewielkim miasteczku
na terytorium twojego brzucha.
całość? nie wiem czy sens jest się rozpisywać - po prostu porusza, a to się co raz rzadziej niesttey zdarza.