bez przyczyny pokazałeś mi drugą
stronę swojego świata
mam nadzwyczaj wiele połamanych kości
oddajmy ciszy pamięć wyznaczając
kolejne ścieżki
przyjmując że każdy zapomni o sobie
przestałam już dziękować
bez granic państwa praw istotnych
opowieści o synach
przy kawie na stole zrozumienia
masz teraz wolne niebo dla siebie
zabrakło czasu
pękł grafit nie będzie czym pisać
przecież cię kocham
poza tym bdr :-)
Podoba mi się Twój wiersz.
bez granic państwa praw istotnych
opowieści o synach
przy kawie na stole zrozumienia/
masz teraz wolne niebo dla siebie
ale mam wątpliwości, co do znaczenia słów: każdy zapomni o sobie.
o sobie nawzajem zapomną/ czy o sobie każde i będą myśleć o tym drugim.( taka nadzieja w wierszu) bo to nieprecyzyjne.
piszesz takie impresje raczej. oto oni w rozstaniu i wiele rekwizytów, które łączą się bardzo czasem "mgliście". może brak drobiazgów np. mam "teraz" nadzwyczaj...
stół zrozumienia to jest ciekawy rekwizyt, choć ryzykowna konstrukcja. ale tu, przy rozmowie i wobec ich problemu porozumienia działa.
zastanawiałam się na końcowym "przecież cie kocham", bo to także ryzykowne. ale jako że kursywa odsyła do "przestałam już dziękować" i łączy się z tytułem, to robi się jaśniejsza smutna sytuacja robienia wyrzutów i kochania za coś.
tylko dla większej jasności nie wiem, czy wyjątków kursywą nie napisać bezpośrednio pod fragmentami, czy je wyszczególniać, jako osobne.
tak jak w zjawce..
jeszcze pomyślę nad tym fragmentem, dziękuję
jeszcze to przemyślę, dziękuję Kasiu :)