koncertowa stop klatka (wiersz)
s_p_
zaprawdę błogosławiona noc
ciepła, wilgotna, duszna
las rąk
szczęk kości
świeży, lepki pot
giętkie nogi
sąsiadujące twarze
czują ciepło bliskości
parno
paruje pewność siebie
na dystans trzymają oczy
byty damskie i męskie
powierzchnie ich ciał
zwarte
śmiesznie niedostępne
opadną z sił
gdy wybrzmi ostatni akord
po czym zejdą ze sceny
gitarzysta
i nieudolny piosenkarz
słaby+
3 głosy
przysłano:
18 listopada 2009
(historia)
przysłał
s_p_ –
18 listopada 2009, 22:00
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
30 listopada 2009, 22:39
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się