Mój dom
Niech to będą cztery ściany Ciebie
Zamknij mnie w nich
Proszę
Niech Twoje ramiona będą
pokojem.
Bez ścian i bez podłogi
Z ogromnym oknem
Niech wpada przez nie światło Twojego uśmiechu
Dotykaj mnie szeptem
Kołysz do snu rytmem swojego oddechu
Wiesz, że będę Twoim łóżkiem?
Połóż się
Chcę zobaczyć Niebo z gwiazdami Twoich oczu
Twoje serce
Niech będzie kominkiem w którym płonie ogień
Może roztopią się wtedy lody mojej nieufności
I wprowadzę się do Ciebie na zawsze