Literatura

Namaszczenie. (wiersz)

S.

rozchylam usta i obserwuję chmury
migoczących kolibrów sześćset razy
na minutę patrzę w twoje ciche wody
przemierzam je rzęsami na ślepo

nie mam już zrozumiałych słów
są tylko fioletowe uda zbierające żniwo
zapasów na ciemność błyskających przestrogą
utulona w miękkość ust i giętki język
zaszeleszczę jeśli mnie zgubisz

świętujemy to szeptem w pustym mieszkaniu
na całą długość rozbudzonego ciała
rozlewa się nasz szał
otwierasz mnie powoli starannie i mocno
przyspiesza stopniowo tempo rozwieranych
skrzydeł kiedy opadamy w siebie
 


wyśmienity– 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Olivia B.
Olivia B. 27 czerwca 2010, 01:02
Tak właśnie miałam Cię zapytać, kiedy wstawisz coś nowego.
Wrócę tu jeszcze z komentarzem adekwatnym do treści. Póki co muszę zastanowić się co napisać. :)
Mithril
Mithril 27 czerwca 2010, 08:34
"świętujemy to szeptem w pustym mieszkaniu
na całą długość rozbudzonego ciała
(...)
otwierasz mnie starannie i mocno
stopniowo /przyspiesza/ tempo rozwieranych skrzydeł
kiedy opadamy w siebie"

tylko to...................................i może aż
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 czerwca 2010, 11:23
Spaliłaś ostatnią strofą. :(
Wcześniej było na tyle nieskonkretyzowane, że można było szukać różnych dróg do refleksji. Później dałaś wszystko jak na tacy, kończy się efekt podświadomych symboli i urazów - zaczyna racjonalizacja.
Ir
Ir 27 czerwca 2010, 11:25
Dla mnie wiersz jest odtąd:
"
utulona w miękkość ust i giętki język
zaszeleszczę jeśli mnie zgubisz

świętujemy to szeptem w pustym mieszkaniu
na całą długość rozbudzonego ciała
rozlewa się nasz szał
otwierasz mnie powoli starannie i mocno
przyspiesza stopniowo tempo rozwieranych
skrzydeł kiedy opadamy w siebie"

Początek taki jakiś "rozmydlony" nie przystaje mi do finału....a finał niezły !
Pozdrawiam.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 czerwca 2010, 14:56
Antypody opinii. Ciekawie!
Figa
Figa 27 czerwca 2010, 15:41
fioletowe uda mnie zatrzymały. dlaczego fioletowe? chyba do mnie wszystko nie dociera... :P
Joanna
Joanna "Tussi" Szafraniec 27 czerwca 2010, 17:47
Rozchylam, rozbudzonego, rozlewa, rozwieranych... te "roz-" zwraca uwagę. Pozdrawiam.
Marzena
Marzena 27 czerwca 2010, 17:57
"świętujemy to szeptem w pustym mieszkaniu
na całą długość rozbudzonego ciała
rozlewa się nasz szał
otwierasz mnie powoli starannie i mocno
przyspiesza stopniowo tempo rozwieranych
skrzydeł kiedy opadamy w siebie", na szczególne zainteresowanie!!!!!!
Olivia B.
Olivia B. 28 czerwca 2010, 11:39
No to jestem. Chociaż w sumie dalej nie wiem co napisać. Do mnie trafia całość, chociaż faktycznie finał (mimo że fajny) trochę skopał możliwości interpretacyjne i klimat poprzednich strof. Spodziewałam się czegoś mniej wprost.
Ce.
Ce. 28 czerwca 2010, 12:17
dziękuję wszystkim, jak piszę to po prostu jakoś mniej dostrzegam takie wady, ale popracuję nad tym : )
Figa - fioletowe, bo sine : )
anastazja
anastazja 29 czerwca 2010, 20:32
Dla mnie wyśmienity jest ! S. - jest ból, jest miłość - to co lubię. A ostatnia rozkłada moje skromne skrzydła! Pozdrawiam.
anhelus
anhelus 26 sierpnia 2010, 10:09
niepowtarzalny nastrój panuje w Twojej poezji...
przysłano: 27 czerwca 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca