spacer (wiersz)
figazmakiem
riki tiki erotyki
dotąd mijaliśmy się w supermarketach
przytłoczonych wieczną propagandą
teraz szukasz wyjścia jakiejś ucieczki
z mojego domu
drogą na południe
wprost do zamkniętych ust
nienawilżonych powiek i tak
znikam stąd wychodzę słyszysz
na spacer w deszczu
po twoim ciele
dobry
7 głosów
przysłano:
21 sierpnia 2010
(historia)
przysłał
Figa –
21 sierpnia 2010, 12:38
autoryzował
Jacek –
28 sierpnia 2010, 21:56
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Klimat bardzo mi się podoba!
Podoba mi się ten monolog, który prawdopodobnie nigdy nie dotrze do adresata.
taki tekst do rozmarzenia :)
"wyjścia jakiejś ucieczki" to taki pleonazm myślowy Ci wyszedł
no...poza tym jest ok. Tak warunkowo jestem za publikacją.