Pora wsłuchać się w szelesty
opadających mitów
i odpuścić naszym
winowajcom. w sobie
zobaczyć zbłąkanego wędrowca
przy odkrytym stole
Zanim znużeni
w alkoholijnych nastrojach
będziemy ronić Twoją krew
rozrzedzoną w winie
i łamać martwe ciało
w zimnie
no nie jest to dzieło
pomnikowe
porzeźb je jeszcze ;-)
warto nawet na zgranych nutach i stereotypach
deżawizmu;-P
po poprawkach ... pomyślę i może się jaśniej wyrażę;-P
ave ArS
Chyba widzę jak go podleczyć (owego wiersza;-P ) ale póki co ... kombinuj ...
jeszcze...
;-)
i gdyby tak
bez drugiej????
dla mnie ten wiersz się kończy na pierwszej strofie;-) i wtedy takie "nonononononono
no nawet;-)"
a tak cóż zawieszenie...
na boku przejściem ... nie janosikowe niestety;-)
powtórzę dobrze czyta się i wystarczająco bez drugiej strofy ( i być może innym podziałem wersyfikacyjnym;-)
pozdrawiam i do niebawem ;-)
ave ars
natomiast druga strofa.. no to jest coś, bo przecież wiadomo, co po tej jesieni jest. ta jesień to tylko przygotowanie do świąt, czyż nie? ;)
"w alkoholijnych nastrojach" - bardzo dobry wers. połączenie alkoholu z melancholią - to chyba powinno na stałe wejść w słowniki, bo to się czasem niesamowicie samo łączy, a człowiek bywa przy tym wyłącznie naczyniem.