Literatura

giving up: historia z dworcem w tle (obym się myliła) (wiersz)

dominika ciechanowicz

tekst nienowy - leżał i czekał aż się doń emocjonalnie zdystansuję. Nie udało się, ale i tak wrzucam, co mi tam. Można na mnie krzyczeć.

pora wyciągnąć wnioski Paweł polej bo prysły złudzenia
ostygły sny a kiedyś umiałam naszkicować ciepło
w przedziale drugiej klasy zasłonić przed tobą horyzont

zamienić obłęd w grę słów na odwrocie starego biletu

nie mogę dłużej zamykać oczu na jarzeniówki pytań skutych lodem
strzelisty kształt śmierci sczytywany palcami ze ściany
i może trzeba było wtedy z wiaduktu skoczyć w tę wodę
zanim każde z nas osobną falą runęło do środka

 

teraz tylko zło mamy dla świata ty w fakturze dłoni
ja w prostocie liter nie tego chciałam ty nie tego
szukałeś we mnie smutne dziecko pijaka zepsuty pajacyk

 

bo to już nie jest prolog Paweł teraz jest środek czasu
jak zwykle dworzec zimno śmierdzi moczem
tutaj się kończy nasza miłość ty jesteś nagle obcy człowiek

 

skąd mogłam wiedzieć co mi zrobią wiersze za ciasno mi w tym ciele
w tej głowie w tym kraju równin i rzek płytkich jak groby
tu nikt nie chce wielkości tu się w języku kostnieje i gnije
krzykiem w trzewiach prorocy konają milcząc
że cały ten świat to niczyja wina

 

oddam talent za spokój oddam wiersze za wiarę
przecież dopiero się budzę a już czuję na ustach krew
co kiedyś rozsadzi mi serce paniką znasz mnie Paweł
będę pić płakać i pisać o obręczy co zakleszcza mózg
o tym że nie ma przyszłości że życie tak niewiele znaczy
jak mgła nad lasem jak ta nasza miłość znów jadę pociągiem na północ
jeszcze odsuwam śmierć poza pojutrze jeszcze jakoś walczę
choć w sumie nie ma o co

 

w stukocie kół wyraźnie słyszę że już byłam

 


 


dobry 20 głosów
7 osób ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
olivia 13 lutego 2011, 23:44
Teraz to ja się muszę zdystansować do tego wiersza. Ale najpierw sobie poryczę. Tak ze cztery dni. Albo sześć.
Krystian T.
Krystian T. 13 lutego 2011, 23:49
Ja też muszę się zdystansować. Wyciągnęłaś na wierzch brudy, które skrzętnie zamiata się pod dywan.

Dobry wiersz. Mam z głowy spanie, ale co tam, warto było.
olivia 14 lutego 2011, 00:01
Krystan, ''mówią, prać brudy należy w wąskim gronie. Za kurtyną.Ale cóż i tak masz brudne dłonie.'' Powtarzając za Eldo.

Ja tego nigdy nie przestanę czytać.


Walcz Domka!Zawsze jest o co, przynajmniej tak mówią. Przecież kiedyś musi być ta właściwa stacja... Chyba. Ale walcz!
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 14 lutego 2011, 00:28
Dzięki. Też się przez was poryczałam, jestem beznadziejna.
Mikołaj Maćkowiak
Mikołaj Maćkowiak 14 lutego 2011, 03:43
"Jeszcze jakoś walczę
choć w sumie nie ma o co".
jakoś nie mogę uwierzyć, że już byłem choć zdaję się, że wiem.
czasem pozostaje tylko walka i czasem chyba już tylko o to mi chodzi...
Mikołaj Maćkowiak
Mikołaj Maćkowiak 14 lutego 2011, 03:47
"skąd mogłam wiedzieć co mi zrobią wiersze
za ciasno mi w tym ciele"
za ciasno we wszystkim.
za ciasno
za
z
Marzena
Marzena 14 lutego 2011, 08:49
DOTARŁO!!! ROZPOSTRAŁO SIĘ!!!!ZABOLAŁO!!!!
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 14 lutego 2011, 16:02
już na początku - ,,prysły złudzenia'' ,,ostygły sny'' ,,naszkicować ciepło''

jednym słowem stać Cię na więcej
Figa
Figa 14 lutego 2011, 20:18
rzesz w mordę, ja chyba z tydzień pobeczę.
estel
estel 14 lutego 2011, 21:40
Ja beczeć nie będę, mnie to bardziej wkurza, a niczego nie lubię bardziej niż łez bezsilności.
Domka, kiedy przychodzi ten moment? Jestem pewna, że to (wstrząsająca) spowiedź lokalna, stworzenia piszące są za silne, żeby miało huknąć globalnie.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 14 lutego 2011, 22:09
pierwsze cztery wersy wyśmienite i nagle jarzeniówki pytań:(
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 14 lutego 2011, 22:43
Kiedy przychodzi ten moment? Kiedy czujesz, że nie masz się już o co oprzeć, że nie ma nawet dna, od którego można się odbić. Wtedy już tylko pić płakać i pisać.

Dziękuję wszystkim za komentarze, ten tekst był dla mnie jak operacja na otwartym sercu.
estel
estel 14 lutego 2011, 22:45
Cholera.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 15 lutego 2011, 15:59
jako dziewczyna pogłaskałabym cię po ramieniu, jako opiekun powiem, że wrażenie robi mocne, ale można by jednak jeszcze nad tekstem popracować. przede wszystkim zrobić tak, żeby dopełniacze się tak nie wybijały, a jeśli w dopełniaczowej formie nie są takie konieczne, to zamienić. czyli weź najlepiej uwagę Tomasza i Grześka pod uwagę, ważne miejsca wskazują.

"Paweł ty w fakturze dłoni
ja w prostocie liter nie tego chciałam ty nie tego" - tutaj np wydaje mi się, że Paweł stoi nie w tym miejscu, co trzeba. w ogóle myślę, że on by wystarczył w pierwszej i ostatniej strofie, skoro w reszcie używasz "ty".
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 15 lutego 2011, 20:47
pozbyłam się jednego Pawła, bo rzeczywiście jakoś ich dużo. Pewnie by można tekst dopracować, może kiedyś do niego wrócę, ale chyba nie teraz.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 16 lutego 2011, 15:43
ale nawet teraz jestem za publikacją.
anastazja
anastazja 17 lutego 2011, 11:21
Poruszasz duszę dominiko:)
Ce.
Ce. 11 marca 2011, 23:53
wszystkie gwiazdki świata tu proszę nie tylko wywrotowe
Radosław Kolago
Radosław Kolago 30 maja 2011, 16:53
Ależ to jest ogień! Niesamowicie szczere, porażające, to jest taka poezja w koncentracie, miażdży, rozbija na kawałki. Dopiero potem skłania do refleksji.

No i ta cudowna, gorzka pointa. Oj, zachwycony jestem.
Marcin B.
Marcin B. 2 czerwca 2011, 14:23
Mógłbym poczynić uwagi, ale po co? Kocham takie wiersze, ich otwarcie. To nie jest krzyk, ale głośne, gorzkie wyrzucenie z siebie, momentami ściszane i cedzone przez zaciśnięte zęby. Mocne. Napisałbym coś więcej, ale po co. Wiersz jest najważniejszy.
anhelus
anhelus 13 czerwca 2011, 10:35
tak mocny i tak wyraźny przekaz, że aż brakuje mi slów na odpowiedni komentarz...pzdr
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 13 lutego 2011 (historia)

Inne teksty autora

Ostatnia studniówka (część 2)
dominika ciechanowicz
To (pantum szpitalne)
dominika ciechanowicz
Sonet o zlocie Wywroty 2
dominika ciechanowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca