horyzont jak linia styku powiek
łączy nas lament wyrzut i groźba
fala podmyła mierzeję
ocknąłem się uboższy
o możliwość odwetu
zerwany krwioobieg
szepcze purpurową nicią
tych ludzi nie było
horyzont jak linia styku powiek
łączy nas lament wyrzut i groźba
fala podmyła mierzeję
ocknąłem się uboższy
o możliwość odwetu
zerwany krwioobieg
szepcze purpurową nicią
tych ludzi nie było