Dzienniki magazynowe

wiktor

I. Nowy

 

Godzinę lub dwie po rozpoczęciu zmiany pytam nowego o wrażenia
Jestem ciekaw czy mu język spuchnie od krzyku
artykułując karłowate zdania
a może wykrztusi czarne kamyki partykuł
i pójdzie dalej


I nawet jeśli w głowie ma jednolity system betonowych umocnień
do tej pokracznej istoty w środku musiało dotrzeć
że właśnie trafił do prowincjonalnego oddziału piekła
że tylko krzykiem i przekleństwem można się tu porozumiewać
a jego wina nie ma nic wspólnego z prawem ludzkim lub boskim
ale jest zwykłą słabością brakiem elementarnych umiejętności
bycia

 

I każdy z kształtów które teraz ranią mu wyobraźnię
ta urządzona z wyszukanym niesmakiem dekoracja dna
zakurzone twarze
wszystko to stanie się w końcu dobre i jasne
i za rok lub dwa podobne pytanie
będzie rozpaczliwym szyderstwem demona

 

wiktor
wiktor
Wiersz · 12 sierpnia 2011
anonim
  • estel
    Taki rodzaj pisania to dla mnie taka poezja mocno... rzeczowa, przedmiotowa. Może nawet relacyjna, ze sporą domieszką cynizmu, odarcia słów z właściwych im emocji. Lubię takie panowanie nad dystansem, smutną beznamiętność.
    Powiedziałabym, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu jest w sytuacji nowego, a ten nowy w wierszu i tak doświadcza jakiegoś przywileju, że w ogóle się go pyta o wrażenia. Chyba, że peel pyta z czystego obowiązku, a że system nie śpi to i tak może być. I to prawda, że w pewnym momencie już tylko wrzaskiem i przekleństwami można skomentować otoczenie, tak się niszczy człowieka i tak się niszczy człowiek. Świetny tekst, mocna puenta i smutne wnioski. Zgadzam się ze wszystkim.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    "I nawet jeśli w głowie ma jednolity system betonowych umocnień
    do tej pokracznej istoty w środku musiało dotrzeć
    że właśnie trafił do prowincjonalnego oddziału piekła
    że tylko krzykiem i przekleństwem można się tu porozumiewać" - doprawdy świetny kawałek. I pomyśleć, że niektórzy z magazynów wynoszą poezję tylko w pudłach. Bardzo mocne obrazy kreślisz i takie bardzo przyziemne, że aż miło odpocząć od nadmiernych estetyk. W tym fragmencie jednak zabrakło czegoś: kiedy piszemy "jeśli", przeważnie występuję po nim "to". Główkowałam, główkowałam, gdzie mi się urwało myślenie, a cały czas o to "to" chodziło ;)

    Poza tym coś jest z tymi "nowymi", nigdy nie wiadomo, kogo nam przywieje, zwłaszcza w takim miejscu. Więc jak zwykle czekamy na kolejny ruch i kolejny, i kolejny, i choć nigdy nie da się powiedzieć, że kogoś znamy, to przynajmniej możemy nauczyć się przewidywać jego kolejny ruch.

    Pozdrawiam serdecznie i witam na Wywrocie dobre pióro :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Tytuł to mi się od razu skojarzył z "Dziennikami motocyklowymi" i pomyślałam sobie, że może tu być ciekawie. No i jest ciekawie, w rzeczy samej. Bardzo lubię takie mocne pisanie; od razu pozbawiasz czytelnika złudzeń.

    · Zgłoś · 13 lat