"pretensje o to że" - Stedowi

Evit-ka

 

 robił w słowie
a nie w polu
czy fabryce
to nic

 

się przyglądał
i aktorom
i publice
jak widz

 

widział dalej – niby głębiej
po dno
przez tę rozpacz aż do bólu przeźroczystą
jak szkło

 

rozbawiała go ze szczętem
ta gra –
sam powiadał że pożytek z niej niebłahy
ktoś ma

 

Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 17 grudnia 2011
anonim