Pragnę nadal węszyć

Paweł Lewandowski

 

przyjdź do mnie

starając się nie zakrywać oczu

zamknij się na chwilę przestrzenią

pod którą rosło nasze drzewo

 

poza resztą skrzywdzonych przezroczystości

widzimy w pełni wykształcone liście

rozwiązują się same

oddychamy ich przewietrzeniem

 

niedaleko delikatnie wysłuchuje nas rzeka

zawsze w pobliżu sumienia

dostrzegamy w niej coś dla siebie

samolubne usposobienie nie jest wcale takie złe

 

zapach tamtego dnia

nie sili się

godnością uwagi

 

 

Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 21 stycznia 2013
anonim
  • Paweł Lewandowski
    już trochę pracowałem nad tym wierszem, ale to jest w sumie wynik pracy, który powstał po połączeniu dwóch. znów nie chciałem patosu a jakoś wyszedł:p

    · Zgłoś · 11 lat
Usunięto 1 komentarz