Zbliża się godzina zero

el-rosa

firanki zastygły w oknie 

cisza przed burzą

słońca w tym domu coraz mniej

 

dzieci już siedzą cichutko w kącie,

jak się odezwę, źle, jak nie, też źle

 

najpierw klucz chrobocze niemrawo

jakaś k… rzucona przypadkiem

odór wódy zagęszcza powietrze

lepiej nie pytać

 

Niebieska karta to mit

nie uskrzydla

nie daje na chleb, nie rozwiązuje rąk 

 

wspólny dach nad głową

ciągle zalewa morze goryczy

 

przygniata

 

liczeniem  na siebie. 

 

el-rosa
el-rosa
Wiersz · 6 lutego 2013
anonim
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Dotykasz trudnego tematu. Brakuje mi tu jednak jakichś środków poetyckich. I zawsze pochylaj się nad zbędnymi spójnikami oraz zaimkami. Tu zrezygnowałabym ze spójnika "a" w całym wierszu

    · Zgłoś · 11 lat
  • el-rosa
    Dziękuję Szanta, tak a można wyrzucić, teraz widzę, że nic nie wniosły. Jednak surowość tekstu celowa, tak widzę temat

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    Jako, że nie chce dublować wypowiedzi, podpisuję się pod komentarzem Szanty, zaznaczając tylko, że byłam i czytałam

    · Zgłoś · 11 lat
  • el-rosa
    Dziękuję Agato, że zajrzałaś. Trochę zmieniłam. Chyba wiersz jeszcze pracuje w mojej głowie. Wasze spostrzeżenia dają mi pełniejszy obraz.

    · Zgłoś · 11 lat